"Nadal planujemy przyjąć u nas chińskich negocjatorów” - powiedział Navarro dla CNBC. Wcześniej w piątek prezydent USA Donald Trump zasugerował, że zaplanowana na początek września następna runda rozmów może nie odbyć się. Powiedział wprawdzie, że Stany Zjednoczone wciąż są gotowe na prowadzenie rozmów z Chinami, ale na razie "nie są gotowe", aby zawrzeć z nimi umowę.

"Zobaczymy czy utrzymamy nasze spotkanie we wrześniu. Jeśli tak się stanie, to dobrze, a jeśli nie to też dobrze" - oświadczył Trump.

Na linii Waszyngton - Pekin trwa obecnie impas w rozmowach o porozumieniu handlowym. Trump, rozczarowany brakiem postępów w negocjacjach, niedawno zapowiedział, że od początku września USA będą nakładały dodatkowe 10-procentowe cła na chiński eksport wart 300 mld dolarów rocznie. Jeśli taryfy zostaną wprowadzone, karne cła obejmą praktycznie wszystkie towary sprowadzane z Chin do USA.

Napięcie dodatkowo podsyca spór dyplomatyczny obu krajów w kwestii Hongkongu, gdzie od kwietnia trwają masowe protesty przeciwko lokalnej administracji i zgłoszonemu przez nią projektowi nowelizacji prawa ekstradycyjnego, która umożliwiałaby m.in. przekazywanie podejrzanych do Chin kontynentalnych.

Reklama

W piątek biuro chińskiego MSZ w Hongkongu oskarżyło władze USA o stosowanie "gangsterskiej logiki", co było odpowiedzią na słowa rzeczniczki amerykańskiej dyplomacji, która dzień wcześniej nazwała Chiny "zbójeckim reżimem" po publikacji danych pracownicy konsulatu USA w Hongkongu. (PAP)