Prognozę opublikowano we wtorek wieczorem.

Z sondaży wynika też, że główne ugrupowanie opozycyjne - Partia Pracy może zdobyć 231 mandatów. Trzecią co do wielkości siłą polityczną w parlamencie pozostałaby Szkocka Partia Narodowa (SNP) z 41 mandatami, zaś czwartą - Liberalni Demokraci, którym prognoza przypisuje 15 posłów.

Opublikowana prognoza oparta jest na sondażach przeprowadzonych oddzielnie w poszczególnych okręgach wyborczych, a nie w skali całego kraju, dzięki czemu jest znacznie dokładniejsza, zwłaszcza biorąc pod uwagę stosowaną w Wielkiej Brytanii ordynację większościową. To właśnie tego typu prognoza jako jedyna przewidziała przed poprzednimi wyborami, w czerwcu 2017 r., że konserwatyści - dość niespodziewanie - stracą bezwzględną większość.

Przedstawiona we wtorek prognoza wskazuje na zmniejszającą się różnicę między dwiema głównymi partiami - w sporządzonej w ten sam sposób prognozie YouGov i "The Times" z końca listopada konserwatyści mieli przewagę 68 mandatów.

Reklama

Dla konserwatystów wciąż jednak oznacza to poprawę stanu posiadania. W poprzednich wyborach zdobyli oni 317 mandatów, przez co ich rząd mniejszościowy musiał zabiegać o poparcie północnoirlandzkiej Demokratycznej Partii Unionistów (DUP), zaś na koniec kadencji ich klub liczył 298 posłów.

Z kolei Partia Pracy ma mieć mniej mandatów zarówno w porównaniu z wynikiem poprzednich wyborów (262), jak i ze stanem na koniec kadencji, gdy ich klub zmniejszył się do 244 osób.

Również we wtorek wieczorem podobnego typu analizę opublikowała mniejsza firma badawcza Focalpoint. Prognozuje ona, że konserwatyści będą mieć większość wyrażającą się przewagą o 24 mandaty.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)