42 proc. mieszkańców Francji sądzi, że akcja strajkowa powinna być kontynuowana, w przeciwieństwie do 57 proc., którzy woleliby, aby została przerwana. W aglomeracji paryskiej końca strajku domaga się aż 70 proc. ankietowanych.

„Francuzi chcą końca strajku, szczególnie paryżanie najbardziej dotknięci blokadami związkowców” - uważa prezes instytutu Odoxa Gael Sliman cytowany przez dziennik „Le Figaro”.

Obecny strajk jest najdłuższym protestem w historii państwowego przewoźnika kolejowego SNCF.

Opinia publiczna we Francji sprzeciwia się przede wszystkim planom podwyższenia wieku emerytalnego, od którego mają przysługiwać pełne świadczenia, ustalonego na 64 lata, przy zachowaniu minimalnego wieku przejścia na emeryturę na poziomie 62 lat. 38 proc. Francuzów uważa, że progi te powinny zostać podwyższone, "ponieważ od tego zależy równowaga finansowa systemu emerytalnego we Francji". 61 proc. jest natomiast przekonanych, że późniejszy wiek emerytalny powinien zostać usunięty z projektu ustawy, aby "usatysfakcjonować (centralę związkową) CFDT i zakończyć konflikt".

Reklama

Podwyższenie wieku emerytalnego znajduje się w projekcie ustawy emerytalnej, którą przygotował rząd prezydenta Emmanuela Macrona. Premier Edouard Philippe przypomina często rodakom, że „wszędzie ludzie muszą trochę dłużej pracować”. Jednak minister pracy Muriel Penicaud oświadczyła w środę, że ostateczna treść ustawy nie została jeszcze ustalona.

Presję na Philippe’a, dawnego polityka konserwatywnej partii republikańskiej, wywiera zarówno Macron, który dystansuje się w ostatnim czasie od działań rządu i oczekuje „szybkiego kompromisu”, jak i politycy rządzącej partii La Republique en Marche.

Szef związku zawodowego CFDT Laurent Berger domaga się rezygnacji z punktu reformy dotyczącego wieku emerytalnego i proponuje zajęcie się równowagą finansową systemu emerytalnego podczas konferencji poświęconej finansowaniu emerytur francuskich.

Były Francji prezydent i socjalista Francois Hollande w środę wezwał do rezygnacji z podwyższenia wieku emerytalnego z pełnym świadczeniem emerytalnym. Z kolei francuska prawica oskarża rządzących polityków o stosowanie półśrodków i wzywa rząd do podniesienia ustawowego wieku emerytalnego do 65 lat.

W środę poparcie dla strajkujących wyraziły stowarzyszenia prawników, a pracownicy rafinerii zapowiedzieli kolejne akcje blokujące dostawy paliwa.

Badanie Odoxa pokazuje krytyczne nastawienie Francuzów do ostatnich działań związków zawodowych, partii politycznych oraz przywódców kraju. 72 proc. ankietowanych krytycznie ocenia partie opozycyjne, 67 proc. - prezydenta Macrona, a 62 proc. - premiera Philippe’a. Aż 66 proc. krytycznie ocenia metody stosowane przez strajkujących pracowników sektora transportowego. Odpowiednio 65 i 54 proc. krytykuje działania największych central związkowych CGT oraz CFDT.

>>> Czytaj też: Ukraiński człowiek i biznesmen ma coraz lepiej. Gospodarka ma jednak problemy