"W Polskiej Grupie Górniczej, kontrolowanej przez największe krajowe koncerny energetyczne, zrodziły się dwa pomysły na to, jak poradzić sobie z rosnącymi zapasami węgla i utrzymać płynność finansową. Jak ustaliliśmy, w pierwszej kolejności spółka chce przekonać państwowe firmy energetyczne, by odbierały całą produkcję z jej kopalń i to bez względu na koszty. Alternatywą jest zmniejszenie wydobycia i odchudzenie grupy" - pisze środowa "Rzeczpospolita".

Według dziennika, pierwszy ze scenariuszy mocno obciążyłby spółki energetyczne, bo krajowy węgiel jest obecnie droższy niż zagraniczny. Drugi zaś będzie się wiązać z zamknięciem co najmniej jednej kopalni i zmniejszeniem zatrudnienia, na co trudno będzie uzyskać polityczną zgodę.

"Oznaczałoby to dla rządu pójście na mocne zwarcie z górniczymi związkami zawodowymi" - czytamy.

Jak podaje "Rz", płynność finansowa PGG pogarsza się wraz z rosnącymi zapasami niesprzedanego węgla. (PAP)

Reklama