Badanie przeprowadziła konsultingowa spółka Liddeo analizująca m.in. rynek motoryzacyjny.

Faconauto i inne organizacje branży motoryzacyjnej wskazują, że wskutek koronawirusa sprzedaż aut w Hiszpanii spadła do nienotowanego od ponad 25 lat poziomu, ale zauważają, że epidemia odwiodła od zakupu pojazdu tylko niewielką grupę osób, które w lutym deklarowały chęć nabycia pojazdu.

Z badania przeprowadzonego przez Liddeo wynika, że tylko 6 proc. osób które przed nadejściem epidemii rozważały zakup auta, dziś nie planuje już takiej inwestycji. Kolejne 4 proc. nie ma zdania lub odmawia udzielenia odpowiedzi.

Epidemia i postępujący wraz z nią kryzys odmieniły nieznacznie plany dotyczące marek samochodów, jakie chcieliby nabyć Hiszpanie. Spośród osób, które utrzymują swój zamiar zakupu pojazdu, 34 proc. chciałoby nabyć teraz inny pojazd niż ten, do którego kupna przymierzało się przed nadejściem epidemii.

Reklama

Z szacunków organizacji Faconauto, grupującej m.in. właścicieli salonów samochodowych, wynika, że w marcu, kiedy wprowadzono stan zagrożenia epidemicznego w Hiszpanii, sprzedano o 75 proc. mniej samochodów niż w analogicznym okresie w 2019 r. W kwietniu spadek był jeszcze wyższy i sięgnął 98 proc.

Z szacunków portalu “Economia Digital” wynika, że do początku kwietnia 2020 r. poziom sprzedaży aut w Hiszpanii był najniższy od lat 90. XX w.

Organizacje motoryzacyjne wskazują, że pomimo zakazu działalności salonów samochodowych w Hiszpanii pomiędzy 15 marca a 3 maja, czyli w czasie obowiązkowej kwarantanny, sprzedaż aut prowadzona była za pośrednictwem stron online.

Eksperci Ganvam, innej organizacji grupującej sprzedawców aut w Hiszpanii, szacują, że nie uda się już odrobić strat z okresu przymusowej kwarantanny, a strata w ujęciu rocznym wyniesie co najmniej 30 proc. wobec 2019 r.

Marcin Zatyka (PAP)