"Sesja toczy się przy bardzo niskich obrotach, co jest wynikiem atmosfery wyczekiwania po obu stronach rynku" - powiedział makler DM BZ WBK Sławomir Koźlarek. Według niego, nie jest jednak wykluczone że dzisiejsza sesja zakończy się na plusie.

"Przy tak niewielkim ruchu na rynku wszystkie scenariusze są jeszcze możliwe" - ocenił makler. Jego zdaniem na piątkową sesję decydujący wpływ mają nastroje na światowych rynkach, ale również pesymistyczne zakończenie poprzedniej sesji.

"W czwartek, pod koniec sesji, na rynku pojawiła się duża podaż ‘ciężkich' papierów, wyglądało to tak jakby duży, instytucjonalny inwestor dość rozpaczliwie próbował zamknąć swoje pozycje" - powiedział Koźlarek. Ocenia jednak, że cały tydzień był dość udany.

"Są przesłanki żeby uważać, że osiągnęliśmy średnioterminowy dołek" - powiedział analityk. Według niego, początek poniedziałkowej sesji będzie zależny od wyników dnia w USA. Jeśli ten zakończy się na plusie, można się spodziewać znacznego poprawienia nastrojów również w Warszawie. Mimo to Koźlarek spodziewa się dość nerwowego tygodnia.

Reklama

"Może on nawet zakończyć się na minusie, jednak mimo to nie sądzę, żebyśmy przebili dołki ustanowione w tym tygodniu" - powiedział makler. O przebiegu sesji będą decydować czynniki wewnętrzne polskiego rynku (np. wartość umorzeń), ale decydujące będą sygnały z zagranicy, zwłaszcza nastroje na parkietach amerykańskich.

Obroty na rynku akcji według stanu po 13 wynosiły ok. 385 mln zł.

AL, ISB