Fuzję Fiata z Oplem popiera natomiast premier Berlusconi. Ale jego opinia, nadszarpnięta rozwodem, niewiele się liczy.

Dzielnik „Franfurter Allgemeine Zeitung” napisał wprost, że plany Fiata zakładają zwolnienie 18 tys. pracowników i zamknięcie 10 fabryk w całej Europie. Gazeta powołała się na „wewnętrzne plany strategiczne firmy” z datą 3 kwietnia. Fiat natychmiast to zdementował, ale wiadomość poszła w świat.

Strategiczne cięcia

Zdaniem „FAZ” Fiat miałby zamknąć zakłady Luton i Ellesmere Port w Wielkiej Brytanii oraz w Antwerpii w Belgii. Ofiarą przejęcia padłyby także fabryki we Włoszech: w Pomigliono i Termini Imerese.

Reklama

„Niemców może tylko cieszyć, że nie dotyczy to fabryk w ich kraju, ale Fiat planuje zamknąć lub ograniczyć produkcję w zakładach Opla w Bochum, Kaisersalutern i kluczowej dla firmy fabryce w Ruesselheim pod Frankfurtem”, pisze gazeta. 10 fabryk ma być zlikwidowanych do 2016 r., a ta w Antwerpii nawet do 2011 r.
Dobrze, że „FAZ” nie wymienia zakładów Opla w Gliwicach. Zagadnięty o plany Fiata wobec Gliwic rzecznik Fiat Auto Poland Bogusla Cieślar odpowiada krótko: - Nie mam w tej sprawie nic do powiedzenia. Chociaż niemiecki minister gospodarki Karl-Theodor zu Guttenberg po rozmowach z prezesem Fiata Sergio Marchionne przyznał, że „planowana konsolidacja” może oznaczać zwolnienia.

W niemieckich fabrykach Opla pracuje 25 tys. ludzi , a w pozostałych prawie 30 tys., z tego 5 tys. w Wielkiej Brytanii. Nic dziwnego, że sekretarz generalny wpływowego związku Unite Tony Woodley wezwał brytyjski rząd do odegrania aktywnej roli w negocjacja z Fiatem.

Związkowcy naciskają

- Nasz rząd jest szybki w obietnicach, ale bardzo wolny w działaniu – podkreśla Tony Woodley. - Jestem głęboko przekonany, że ten rząd, jak i rządy innych krajów w Europie nie współpracują w tej kwestii. Jeśli więc będziemy trzymali się z daleka, to zostanie zawarta umowa, która okaże się katastrofą dla Wielkiej Brytanii - ostrzegł.

Tymczasem prezydent Barack Obama dał czas koncernowi GM do końca maja, aby przedstawił plany uniknięcia bankructwa. Zakłada on, że Amerykanie pozbędą się udziałów w europejskiej części koncernu czyli w Oplu, ale do tego potrzebują zastrzyku gotówki rzędu 3,3 mld euro. Aby GM Europe powróciła do rentowności musi wprowadzić oszczędności na poziomie 1,2 mld dolarów, twierdzi jej zarząd.

Nici z hybrydowej Ampry

Musi z tym liczyć się nie tylko Fiat, ale i 6 innych potencjalnych inwestorów, wśród których wymienia się prywatne fundusze inwestycyjne oraz państwowe fundusz inwestycyjne tzw. sovereign wealth funds.

Rządy krajów europejskich, w tym niemiecki, prowadzą rozmowy z GM Europe na temat finansowania oraz gwarancji kredytowych dla nowej firmy. Brytyjski oddział GM (marka Vauxhall) zażądał od rządu takich gwarancji na 600 mln funtów.

Ale nie wchodzi to w grę dopóki się nie wyjaśni, jaka będzie ta nowa firma. Koncern planuje uruchomienie w zakładach Ellesmere Port produkcji nowego hybrydowego samochodu Ampra. Eksperci są jednak zdania, że gdy wejdzie Fiat, który specjalizuje się w małych, oszczędnych autach, to plan ten zawali się.

Kosztem europejskich podatników

Anglicy podważają możliwości finansowe Fiata, który ma długi na poziomie 6,6 mld euro. Podobnie myślą związkowcy niemieccy, którzy wręcz twierdzą, że Fiat „chce zbudować swoją potęgę kosztem europejskich podatników”.

Dlatego członek zarządu GM Europe, który obserwował z drugiego rzędu rozmowy z Fiatem stwierdził, ze preferuje kanadyjskiego producenta części zamiennych Magna, chociaż ten powiązany jest z Rosjanami. Ale Magna zakłada, że przejmie tylko 20 proc. udziałów w GM Europe. Fiat zaś idzie na całość.