Dzisiejsza sesja na GPW powinna rozpocząć się na poziomach zbliżonych do tych z wczorajszego zamknięcia. Jakkolwiek utrzymujące się dobre nastroje oraz preferująca popyt sytuacja techniczna, mogą zachęcać do dalszych zakupów akcji, to po dwóch dniach mocnych wzrostów, część krótkoterminowych inwestorów może zacząć realizować zyski, co będzie stanowiło pewną przeciwwagę dla kupujących.

O tym, która strona rynku ostatecznie dziś zwycięży, zdecydują impulsy napływające najpierw z zachodnioeuropejskich parkietów, a później z Wall Street. Wydaje się, że rozstrzygająca dla tych rynków będzie publikacja raportu ADP (godz. 14:15; prognoza: -550 tys.), opisującego kondycję amerykańskiego rynku pracy oraz indeksu ISM dla sektora usługowego w USA (godz. 16:00; prognoza: 45 pkt.). Inwestorzy z uwagą też będą przysłuchiwać się temu, co do powiedzenia będzie miał szef Fed Ben Bernanke (godz. 16:00).

Dane lepsze od prognoz, czy też optymizm szefa Fed, wzmocnią nadzieje na odbicie gospodarcze w Stanach Zjednoczonych w końcówce roku, tym samym stając się kolejnym pretekstem do kupna akcji. Odwrotna konfiguracja wymienionych czynników, sprowokuje natomiast realizację zysków. Przy czym, zarówno na zachodnich parkietach, jak i w Warszawie, korekta raczej nie przyjmie dużych rozmiarów. Spadki indeksów będą bowiem traktowane jako ruch powrotny do przełamanych w tym tygodniu górnych ograniczeń miesięcznej konsolidacji i będą wykorzystywane do zakupów przez inwestorów preferujących analizę techniczną.

Reklama