Dziś takim potencjalnym impulsem dla rodzimej giełdy będzie tylko zachowanie Wall Street. Dlatego ciekawiej na rynku będzie dopiero po południu. Jest mało prawdopodobne, żeby inwestorzy reagowali na wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego, czy też przedpołudniową publikację indeksu Sentix (godz. 10:30; prognoza: -31 pkt.) i kwietniowych danych o zamówieniach w niemieckim przemyśle (godz. 12:00; prognoza: -0,2 proc. m/m).

Piątkowy spadek indeksu WIG20 o 0,34 proc. do 1962,39 pkt. i WIG o 0,19 proc. do 31399,03 pkt., czemu towarzyszyło wyrysowanie czarnych świec na wykresach dziennych, nie zmieniło układu sił. W dalszym ciągu obowiązują silne sygnały kupna z poprzedniego poniedziałku, jakie zostały wygenerowane w momencie dynamicznego wybicia górą obu indeksów z miesięcznej konsolidacji, co szło w parze z przełamaniem istotnych średnioterminowych oporów. I jakkolwiek nie można wykluczać, że kolejne dni przyniosą korekcyjne spadki na GPW, to w perspektywie najbliższych tygodni wzrosty pozostają scenariuszem bazowym dla GPW.