Na liście Sądu Okręgowego dla Warszawy jest 149 biegłych lekarzy. Powinno być kilkakrotnie więcej. Małgorzata Kosicka, wiceprezes sądu, alarmuje: lekarzy aż 32 specjalizacji nie ma w ogóle. Brakuje m.in. neurologa, okulisty, ortopedy, laryngologa.

Zdesperowani sędziowie osobiście wysyłają listy do znanych profesorów, prosząc, by zostali biegłymi. Zrobili to w czerwcu, powtórzyli w lipcu. Ogłoszenie o naborze biegłych cały czas tkwi na stronach internetowych warszawskich sądów i izby lekarskiej. - Lekarze odmawiają, bo stawki za ekspertyzy są żenująco niskie. 100 - 200 zł to profesor bierze za 15-minutową prywatną konsultację - mówi Andrzej Włodarczyk, prezes Okręgowej rady lekarskiej w Warszawie.

Sąd Okręgowy potrzebuje pilnie 400 lekarzy sądowych, ma ich zaledwie 12 - wylicza "ŻW".



Reklama