Jak powiedział francuski sekretarz stanu ds. współpracy Alain Joyandet, pod uwagę brane są gry typu bingo i lotto. Pomysł został już omówiony z francuskim monopolistą hazardowym. Nowa gra mogłaby ruszyć już w przyszłym roku. Według Joyandeta, przynosiłaby około 10 mln euro rocznie. Pieniądze te Paryż przeznaczałby na rozwój edukacji w Afryce.

To nie pierwszy niekonwencjonalny pomysł Paryża na zebranie środków na szczytne cele. We Francji obowiązuje m.in. "solidarnościowy" podatek od biletów lotniczych, z którego wpływy finansują walkę z chorobami w Afryce. Jak podaje dziennik "Le Figaro", francuski budżet uzyskuje z gier liczbowych wpływy rzędu 2,5 mld euro rocznie.

Szukasz informacji ze świata? Znajdziesz je na Forsal.pl