Nowy regulamin organizacyjny zarząd spółki przedstawił związkowcom trzy tygodnie temu. – Otrzymaliśmy już wiele uwag, ale z przykrością stwierdzam, że wiele z nich nie służy merytorycznej dyskusji. Fakt, iż o naszej strukturze wypowiadają się instytucje i stowarzyszenia całkowicie niezwiązane ze spółką, odbieram jako naszą słabość. Czy o naszych sprawach mamy dyskutować poza spółką? – napisał związkowcom, ministrowi infrastruktury i prezesowi PKP Zbigniew Szafrański, prezes PKP PLK. O co chodzi?
– Związkowcy i wielu posłów chcą zatrzymać przekształcenia w spółce w obronie działaczy, którzy stracą stołki i pensje za nicnierobienie – uważa Adrian Furgalski, dyrektor Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. Według niego, w takiej sytuacji potrzebny jest parasol ochronny ministra infrastruktury podobny do tego, jaki roztoczył on nad wprowadzaną w ubiegłym roku reorganizacją PKP Cargo.
PKP PLK planują odchudzić swoją strukturę z 40 do 23 zakładów linii kolejowych. To najniższy szczebel struktury organizacyjnej spółki. W przypadku szczebla pośredniego pomiędzy zakładami i centralą, a więc oddziałów regionalnych, mają one być zlikwidowane, a następnie podporządkowane zupełnie nowemu tworowi – Centrum Realizacji Inwestycji.
W intencji zarządu ten ruch ma nie tylko doprowadzić do zmniejszenia kosztów działalności operacyjnej, lecz także usprawnić procesy inwestycyjne prowadzone w spółce.