– Opóźnienia w stosunku do harmonogramu inwestycji związanych z przygotowaniem infrastruktury lotniska Poznań-Ławica do obsługi ruchu w trakcie Euro 2012 wynikają z przyczyn proceduralnych – mówi Hanna Surma, rzecznik prasowy portu. Chodzi o opóźnienia w przygotowaniu raportu o oddziaływaniu inwestycji na środowisko. Hanna Surma zaznacza jednak, że w poszczególnych etapach projektu przewidziano rezerwy czasowe, które pozwolą dokończyć długotrwałe przygotowania, zwłaszcza jeśli chodzi o uzyskanie decyzji administracyjnych oraz kwalifikacji projektów do dofinansowania ze środków unijnych.
Jak ustalił DGP, problemy, mimo pochlebnych recenzji UEFA, ma również Wrocław. Mimo że tamtejszy port lotniczy wie, jak finansować inwestycję, a nawet wybrał już wykonawcę nowego terminalu (jest nim konsorcjum Hochtief Polska z Hochtief Construction), to według naszych informacji próbuje on teraz zmienić postanowienia umowy. – Firmy chcą wymusić zmianę technologii, żeby zmieścić się w cenie zadeklarowanej w przetargu – mówi anonimowo przedstawiciel portu. Oficjalnie ani spółka, ani Hochtief nie potwierdzają tej informacji. Od początku oferty złożone w tym konkursie budziły jednak spore zastrzeżenia. Nawet przedstawiciele spółki PL.2012 zwracali uwagę zarządowi lotniska, że być może dochodzi do zaniżenia oferty, by potem podbić stawkę.
Aneksowanie umów na modernizację lotniska jest często praktykowane w naszym kraju. Najbardziej dotkliwe okazało się to przed kilkoma laty na Okęciu. Dyrekcja PPL po kolejnej próbie podbicia kosztów inwestycji wyrzuciła z budowy generalnego wykonawcę – konsorcjum Budimeksu. Jednak zarząd portu lotniczego we Wrocławiu uspokaja UEFA oraz PL.2012, że w tym przypadku będzie inaczej, gdyż oferty tylko nieznacznie wyższe od zwycięskiej złożyły dwa inne konsorcja zabiegające o kontrakt. W efekcie wygrał Hochtief, który zadeklarował, że koszt przedsięwzięcia, jakie zostanie zrealizowane do marca 2011 r., wyniesie 296,7 mln zł. To o 140 mln zł mniej od przeznaczonego na ten cel budżetu, wynoszącego ponad 430 mln zł brutto.
Przedstawiciele lotnisk mają jednak inne zmartwienie. – Większym problemem jest w ostatnim czasie spadek ruchu lotniczego, a nie rozważania dotyczące jednorazowego wzrostu ruchu w związku z jedną imprezą – mówi Grzegorz Hlebowicz, rzecznik prasowy Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. W październiku ruch lotniczy był co prawda tylko niewiele mniejszy niż rok temu, ale to jest efekt wyłącznie statystyczny. Złudzeń nie pozostawiają statystyki Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Z opublikowanego wczoraj raportu wynika, że po trzech kwartałach tego roku porty lotnicze obsłużyły 14,7 mln pasażerów – o ponad 10 proc. mniej niż w 2008 roku. Tylko dwa zanotowały wzrost. Były to Bydgoszcz (+3,36 proc.) oraz Rzeszów (+9,63 proc.). Pozostałe lotniska wykazały mniej lub bardziej wyraźną dynamikę spadkową.
Reklama
ikona lupy />
Prognoza ruchu lotniczego w portach lotniczych / DGP