Czy to kolejny efekt niejasnych działań przedsiębiorców z Janem Kulczykiem na czele, któremu od dawna przyszywa się łatkę enfant terrible polskiego biznesu? Czy to jeszcze jeden przykład na to, jak duże firmy tuczą się publicznymi pieniędzmi?
Owszem, tę sytuację można nazwać w sposób prosty, nieskomplikowany. Ale chciałbym zwrócić uwagę na drugą stronę tego samego medalu. Biznes jest od zarabiania pieniędzy, przedsiębiorcy tylko od czasu do czasu są dobroczyńcami. Jeżeli państwo przez swoją nieudolność i nieporadność zaczyna szastać astronomicznymi kwotami, źle to świadczy o tymże państwie, a niekoniecznie o przedsiębiorcach. Państwo silne, sprawne potrafi zadbać o interesy nas wszystkich – podatników. W sprawie autostrad nie zadbało, nawiasem mówiąc, można podać całą serię przykładów wyrzucania publicznych pieniędzy w drogowe błoto.
Czy ten serial kiedyś się skończy? Być może, mimo wszelkich krytyk drogi w Polsce zaczyna się budować coraz szybciej i coraz sprawniej. A także na innych, bardziej partnerskich warunkach, gdzie nie wygrywa już tylko jedna strona, którą dotychczas nie było państwo.
Reklama