"Międzynarodowy system finansowy stanie się wielobiegunowy - ocenił minister w trakcie wystąpienia w Bundestagu. - Świat nigdy nie będzie taki sam, jak przed kryzysem. (...) Wall Street nigdy nie będzie już taka sama".

Steinbrueck powiedział, że "to USA są źródłem obecnego załamania na rynkach i w największym stopniu ponoszą jego skutki". "Centrum kryzysu nie jest dziś ani Unia Europejska, ani Republika Federalna Niemiec" - podkreślił.

Zarzucił Amerykanom popełnienie poważnych błędów i nieodpowiedzialne hołdowanie zasadzie wolnego, nieokiełznanego rynku.

Według ministra konieczne jest przyjęcie zasad regulujących funkcjonowanie systemów finansowych, które będą musiały zaakceptować także USA. Zaproponował pakiet reguł, w tym zakazanie spekulacji w postaci tzw. krótkiej sprzedaży (sprzedawanie pożyczonych papierów wartościowych a następnie ich odkupienie i zwrot właścicielowi).

Reklama

Steinbrueck powtórzył, że nie ma potrzeby, aby zastosować w Niemczech kroki na rzecz ratowania systemu finansowego, na wzór proponowanych w USA. Ostrzegł jednak, że końca kryzysu na razie nie widać i jest sprawą otwartą, w jakim stopniu załamanie w USA dotknie gospodarkę niemiecką.

Według ministra mieszkańcy Niemiec powinni przygotować się na niższy wzrost gospodarczy oraz niekorzystny rozwój na rynku pracy.

AL, PAP