Trudno jest planować, bo od kilkunastu lat mamy rządy, które ten segment rynku traktują po macoszemu. Trudno nie zgodzić się z argumentacją menedżerów, że jakiekolwiek plany mogą wziąć szybko w łeb, bo minister finansów wstanie prawą nogą i zadecyduje: nie zawieszam pełnego odpisu VAT od samochodów z kratką od lipca.

Hura! Ale, czy to na pewno oznacza, że tego odpisu faktycznie nie zawiesi? Patrząc wstecz na to, co działo się z kratką, śmiem twierdzić, że nie. Wystarczy, że inny minister albo nawet doradca wstanie tego samego dnia lewą nogą i zapyta podejrzliwie: jak to? Pan się zgadza na porsche z kratką? I minister znowu się zawaha, i da sobie kolejne terminy na rozpatrzenie. I pomyśleć, że można inaczej, tak zwyczajnie, po prostu ten pełen odpis raz na zawsze dać, i to bez żadnej kratki. Ale to tylko marzenie ściętej głowy.