Średni koszt domu obniżył się o 1 proc. w porównaniu z poprzednim miesiącem do 161.320 funtów (246 tys. dolarów). Ceny nieruchomości w Wielkiej Brytanii są obecnie o 9,2 proc. wyższe niż przed rokiem i o prawie 13 proc. poniżej szczytowego poziomu z października 2007 roku.

Zdaniem Kate Barker, członka gremium decyzyjnego w Bank of England, na brytyjskim rynku nieruchomości może dojść do dalszych „korekt”, gdyż banki ograniczają udzielanie pożyczek hipotecznych. Ceny odbiły w zeszłym roku, m.in. dzięki mniejszej liczbie domów dostępnych na rynku. W porównaniu ze szczytowym momentem nieruchomości potaniały w sumie o jedną piątą.

„Na początku roku 2010 rynek stracił swój impet po wycofaniu ulg na opłaty skarbowe. Poszukiwaniom nowych domów przez nabywców przeszkodziła także wyjątkowo mroźna pogoda” – mówi Martin Gahbauer, główny ekonomista Nationwide.

W tym roku wygasła częściowa ulga przyznana przez brytyjski rząd dla nabywców domów o wartości poniżej 175 tys. funtów. Minister finansów we wrześniu 2008 roku zwolnił wszystkich kupujących takie nieruchomości od uiszczania opłaty skarbowej.

Reklama

“Byłam dość zaskoczona wysokimi cenami na rynku nieruchomości w zeszłym roku” – powiedziała w tym tygodniu Barker posłom Izby Gmin – “Być może część ludzi odkłada decyzje w sprawie przeprowadzki i wystawienia domu na rynek, ale to nie może trwać wiecznie”.

Według Nationwide od połowy 2009 roku rośnie liczba kredytobiorców decydujących się na kredyt hipoteczny o zmiennej stopie oprocentowania w miejsce sztywnych odsetek. Powodem może być przeświadczenie konsumentów, że bank centralny utrzyma stopy procentowe na niskim poziomie przez dłuższy okres czasu – uważa Gahbauer.

Obecnie podstawowa stopa procentowa Banku Anglii znajduje się na rekordowo niskim poziomie i wynosi 0,5 proc.