Sir Terry Leahy, prezes Tesco, ujawnił w tym tygodniu agresywną strategię inwestycyjną: w ciągu najbliższych pięciu lat jego firma planuje mieć w Chinach więcej powierzchni handlowej i rozrywkowej, niż ma obecnie w Wielkiej Brytanii. Jak można się było spodziewać po zazwyczaj ostrożnym Sir Terrym, za tym pokazem siły kryją się finansowe muskuły. Całoroczny wynik grupy pokazał zadłużenie netto w wysokości 7,9 mld funtów, niższe od spodziewanych 8,5 mld. Pomogła sprzedaż nieruchomości i napływ kapitału obrotowego.
Zdecydowane posunięcia Tesco są postrzegane jako oznaka powrotu do formy. Jednak badania Financial Times pokazują, że nie jest to jedyna firma, która wyszła z kryzysu wzmocniona. Przegląd spółek wchodzących w skład indeksu FTSE 350 (z wyłączeniem finansowych) pokazuje, że potencjalna siła ognia wielu z nich rośnie.

To jest tylko część artykułu, zobacz pełną treść w e-wydaniu Dziennika Gazety Prawnej: Duże brytyjskie firmy wyszły obronną ręką z kryzysu

Z dalszej części artykułu dowiesz się m.in. ile firm z FTSE poinformowało w zeszłym roku o spadku poziomu zadłużenia oraz czy wielkie koncerny naftowe będą wykorzystywać dodatkowe fundusze do ekspansji.
Reklama