Po otwarciu notowań niemiecki indeks DAX spadł o 0,21 proc. i wyniósł 6 279,52 pkt., brytyjski FTSE 100 spadł o 0,69 proc., do 5 262,51 pkt.,a francuski indeks CAC40 stracił 0,79 proc. i wyniósł 3 706 80 pkt.

Indeks największych spółek notowanych na GPW w Warszawie WIG20 na otwarciu sesji wyniósł 2 382,81 pkt. Oznacza to spadek o 52 proc.

Europa otworzyła się na minusie odzwierciedlając tym samym spadki w sesjach na Wall Street oraz w Azji.

"Amerykańscy inwestorzy nie podzielili w poniedziałek azjatyckiego i europejskiego optymizmu, związanego z weekendowym komunikatem z Chin o stopniowym uelastycznianiu kursu juana, wykorzystując początkowe wzrosty do realizacji zysków. Ta niewykorzystana szansa na ruch do góry wskazuje na pewne pogorszenie nastrojów, po dwóch tygodniach wzrostów. Jeżeli więc pojawią się nowe impulsy podażowe, realizacja zysków może się przedłużyć" - powiedział Marcin Kiepas z X-Trade Brokers.

Reklama

Analityk dodał, że we wtorek nastroje na giełdach będą kształtować dane makroekonomiczne.

Przed południem inwestorzy poznają czerwcowy odczyt indeksu monachijskiego instytutu Ifo (prognoza: 101,2), po południu natomiast majowe dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA (prognoza: 6,15 mln) i kwietniowy indeks FHFA (prognoza: 0,2 proc.).

Dziś Główny Urząd Statystyczny opublikuje również czerwcowe dane o koniunkturze gospodarczej w przemyśle, budownictwie, handlu i usługach, a Narodowy Bank Polski majowe dane o inflacji bazowej (obie publikacje ujrzą światło dzienne o godzinie 14:00).

"W przeciwieństwie jednak do danych z Niemiec i USA, nie będą one miały wpływu na decyzje inwestorów na GPW" - powiedział Kiepas.