"Poranny kurs euro/dolara na poziomie 1,30 zwiastuje, że wtorkowa sesja może przynieść atak na barierę 4,0 zł za euro. Wszystko jednak zależy od popołudniowych danych z USA" - powiedział analityk Banku BPH Adam Antoniak.

Ekonomista zauważa bowiem, że we wtorek, z powodu braku danych w Polsce i Europie, uwaga inwestorów będzie skupiona na popołudniowych publikacjach danych w USA. Poznamy majowe dane o cenach domów (indeks S&P/Case-Shiller) oraz lipcowe dane o nastrojach konsumenckich.

"Ewentualne gorsze od oczekiwań dane mogą wywierać presję na osłabienie dolara względem euro. To zaś, przy utrzymującej się presji na osłabienie dolara względem euro, może spowodować dziś umocnienie złotego właśnie w okolice 4,00 za euro" - podsumował Antoniak.

We wtorek ok. godz. 08:35 za jedno euro płacono 4,0220 zł a za dolara 3,0940zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,300. W poniedziałek, ok. godz. 17, za jedno euro inwestorzy płacili 4,0289 zł, a za dolara 3,1141 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,2937.

Reklama