"Skutek podwyżki VAT-u z punktu widzenia portfela przeciętnej polskiej rodziny to będzie obciążenie nie przekraczające kilkunastu groszy dziennie" - powiedział we wtorek na konferencji prasowej Tusk.

Premier przyznał, że to jest pewien ciężar finansowy, jednak należy go ponieść, by polska gospodarka mogła się dalej rozwijać. "Przepraszam za to, że czasami takie decyzje trzeba podejmować, ale rzeczywiście innego wyjścia nie było" - zaznaczył.

VAT rośnie, ale nie na podstawową żywność

Stawka VAT wzrośnie o 1 pkt proc., ale wzrost nie będzie dotyczył elementarnych produktów żywnościowych - powiedział premier Donald Tusk.

Reklama

Tusk dodał, że elementarne produkty jak chleb, mąka, nabiał, będą objęte niższą 5 proc. stawką. "Te, które nie wpływają bezpośrednio na koszt utrzymania rodziny będą w stawce 8 proc." - poinformował premier.

"To oznacza, że realny wzrost koszów utrzymania nie będzie szczególnie dotkliwy" - zaznaczył.

Premier dodał, że stawki VAT będą na poziomie 5, 8 i 23 proc.

Deficyt budżetowy nie będzie szybko ograniczony

Premier Donald Tusk powiedział, że nie należy spodziewać się bardzo szybkiego ograniczenia zarówno deficytu budżetu państwa, jak i deficytu sektora finansów publicznych. Rząd zakłada zejście z deficytem finansów publicznych do poziomu 3 proc. PKB w 2013 r.

"Decyzje, jakie podejmujemy, mają w dalszym horyzoncie ten cel, jakim jest zejście deficytu na poziom kryteriów z Maastricht, a więc w roku 2011 nie spodziewajmy się takiego radykalnego pozytywnego załatwienia sprawy deficytu" - powiedział premier.

Zaznaczył, że przyjęty we wtorek Wieloletni Plan Finansowy Państwa powinien być traktowany jako "zbudowanie drogi obwarowanej pewnymi zasadami, która uniemożliwi w przyszłych latach negatywne zwiększanie się relacji pomiędzy długiem publicznym a PKB".

"Myślę, że przesłanki, pewne dane mówiące, że już w 2010 r. deficyt może być trochę niższy niż zakładany, tym bardziej optymistycznie brzmią, jeśli zostanie przyjęty nasz pakiet ustaw wynikający z planu finansowego" - powiedział premier.