Sezon publikacji wyników przedsiębiorstw w Stanach Zjednoczonych de facto już się skończył i okazał się zgodny z naszymi oczekiwaniami. Wyniki opublikowało już ponad 300 firm, z czego 3 na 4 zaskoczyły pozytywnie. Przeciętna przewaga zysków faktycznych nad prognozowanymi wyniosła 10,29 proc, a zatem sezon publikacji wyników należycie spełnił swoje zadanie, dodając nieco dynamiki rynkowi akcji. Podobnego rozwoju sytuacji spodziewamy się w przypadku akcji europejskich — sezon publikacji na Starym Kontynencie rozpoczął się w tym tygodniu.

Pojawiają się jednak znaki ostrzegawcze, które powinny wzbudzać rosnący niepokój inwestorów. Na rynku akcji prognozy zysków od 10 miesięcy korygowane są w górę — oznacza to, że przeciętny uczestnik rynku oczekiwał, iż zyski powinny rosnąć. Jak wiadomo jednak, wzrost zysków może mieć dwa źródła: 1) wzrost sprzedaży lub 2) wzrost marż. Gdybyśmy przyjrzeli się prognozowanej przez rynek sprzedaży, okazałoby się, że rynek spodziewa się, iż w najbliższych kwartałach poziom przychodów spadnie. Marże obecnie zdecydowanie przekraczają długoterminową średnią właściwą dla aktualnego etapu cyklu zysków i w zasadzie zaczyna nam brakować argumentów za istnieniem dalszego potencjału znaczących wzrostów marż.

Twarda logika sugerowałaby zatem, że prognozy zysków powinny zacząć spadać, prowadząc rynki akcji w kierunku bessy — niekoniecznie od razu, ale przynajmniej u progu publikacji wyników za III kwartał. I dokładnie taki rozwój sytuacji przewidujemy.

Reklama