Dodatkowo ten tydzień może być dość istotny z punktu widzenia całego miesiąca. Jutro poznamy odczyt ISM dla usług, w czwartek swoje wyniki za III kwartał podadzą Alcoa i PepsiCo, chociaż sezon wyników rozpocznie jutro mało znana Yum!Brands Inc. W końcu tydzień zakończy publikacja kluczowych danych z rynku pracy. W międzyczasie poznamy decyzje 4 banków centralnych – Australii, Japonii, Anglii i ECB. Impulsów będzie, zatem aż nadto, stąd też lepiej się „asekurować” i zrealizować zyski z dotychczasowych ruchów. Zwłaszcza, że z punktu widzenia analizy technicznej widać mocny opór na 1,38 w przypadku EUR/USD, dodatkowo wzmacniany przez wsparcie US Dollar Index na poziomie 78 pkt. Czy to sugeruje, iż ten tydzień będzie się wyraźnie różnił od tego, co obserwowaliśmy w miniony piątek? Jest to dość prawdopodobne.

EUR/PLN: W zasadzie pusty kalendarz danych z kraju na ten tydzień (uwagę przykuje jedynie środowa aukcja obligacji OK0113) sprawia, że złoty będzie pod wpływem sytuacji na rynkach globalnych. W piątek zwracałem uwagę, iż spadek może być krótki, a w kolejnych dniach rynek powróci w rejon 3,99. To nadal wydaje się możliwe, gdyż wybroniło się wsparcie na 3,93, a ujęcie wskaźnikowe (dzienne i 4-godzinowe) daje szanse na realizację takiego scenariusza. Oczywiście kluczowy będzie powrót powyżej 3,9600-3,9650, która to strefa stała się teraz silnym oporem.

USD/PLN: Spadek dolara w piątek był dość imponujący. Niemniej nie udało się złamać wsparcia na 2,85, o którym wspominam też w raporcie tygodniowym (chociaż kluczowe są dopiero 2,80-2,82). W najbliższym czasie kluczowym poziomem będzie pokonane 2,90, powyżej którego rynek może wrócić przy wsparciu ze strony EUR/USD. Ujęcie wskaźnikowe daje pole do realizacji tego scenariusza – całkiem obiecująco wygląda to w ujęciu dziennym. Tym samym nie można wykluczyć, iż w perspektywie tygodniowej przetestujemy do 2,93-2,94.

EUR/USD: Rynek nie zdołał sforsować rejonu silnego oporu na 1,38, co otworzyło pole do ataku podaży. Wsparcie na 1,37 powinno zostać łatwo złamane, a kluczowy poziom to rejon 1,3650. Jego złamanie otworzy drogę do 1,36, co z kolei byłoby już sygnałem do wyraźniejszej korekty. Wskaźniki dzienne pokazują jednak, iż popyt łatwo nie odpuści, ale w najbliższych dniach będzie stał na przegranej.

Reklama

GBP/USD: Piątkowy atak popytu był imponujący, ale nie doprowadził do naruszenia rejonu 1,59. Dzisiaj podaż znów zaczyna dominować, chociaż w nieco dłuższym ujęciu widać wielką konsolidację 1,57-1,59. Są jednak spore szanse, iż opuścimy ją w tym tygodniu dołem i zaatakujemy rejon 1,56. Słabość płynie z dziennych wskaźników.

Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A.