Europejskie parkiety rozpoczęły dzień na plusie. W Warszawie możliwy ciąg dalszy zwyżki ale o mniejszej skali, twierdzą analitycy.

Brytyjski indeks FTSE 100 po otwarciu notowań wzrósł o 0,02 proc. i wyniósł 6.051,78 pkt., niemiecki indeks DAX wzrósł o 0,12 proc. i wyniósł 7.077,25 pkt., natomiast francuski indeks CAC 40 wzrósł o 0,34 proc. i wyniósł 3.958,55 pkt.

WIG 20 na otwarciu sesji wyniósł 2726,30 pkt., co oznacza wzrost o 0,26 proc.

„W środę test w postaci przetargu na portugalskie obligacje wypadł całkiem nieźle. Dziś czeka nas podobny, w przypadku papierów dłużnych Hiszpanii i Włoch. Trudno i tu o rozczarowanie, skoro takie potęgi jak Chiny, Japonia i Europejski Bank Centralny są zdeterminowane, by je kupować” – twierdzi Roman Przasnyski z Open Finance.

Reklama

Jak twierdzi Emil Szweda z Noble Securities, u nas palącym problemem jest szerokość rynku. Wczoraj wzrost WIG20 opierał się na akcjach trzech spółek (KGHM, PKN, Lotos). To za mało. Przerwanie wzrostów na rynkach surowcowych automatycznie grozi korektą w Warszawie.

Analityk dodaje, że będziemy dziś świadkami w najlepszym razie zwyżki o mniejszej skali niż wczoraj, a nie można też wykluczyć, że w drugiej połowie dnia dojdzie do realizacji krótkoterminowych zysków.