Brytyjski indeks FTSE 100 po otwarciu notowań wzrósł o 0,19 proc. i wyniósł 5.955,25 pkt., francuski indeks CAC 40 wzrósł o 0,58 proc. i wyniósł 4.056,52 pkt., niemiecki DAX również wzrósł o 0,44 proc. i wyniósł 7.098,57 pkt. Indeks węgierskiej giełdy BUX po otwarciu sesji wzrósł o 0,66 proc. i 23.135,64 pkt.
WIG 20 na otwarciu sesji wyniósł 2742,72 pkt., co oznacza wzrost o 0,75 proc.
„Dobra sesja w USA i całkiem udana w Azji powinna ustabilizować nastroje w Europie, która czeka na dynamikę PKB w Wielkiej Brytanii (poznamy ją o 10:30)” – komentuje Emil Szweda z Noble Securities.
Roman Przasnyski z Open Finance twierdzi, że opublikowane w poniedziałek zbliżone do oczekiwań informacje o produkcji przemysłowej i aktywności gospodarczej w usługach i przemyśle strefy euro zostały zignorowane, wyniki amerykańskich spółek są na ogół zgodne z prognozami i choć przyjmowane są chłodno, to indeksy nieźle sobie radzą. Widać jednak, że rynek potrzebuje czegoś więcej.
I jak dodaje analityk, prawdopodobnie dziś dostanie. Na pewno będzie więcej danych makroekonomiach. Poznamy wartość indeksu cen domów, wskaźnik cen nieruchomości oraz indeks zaufania konsumentów. To zestaw, który jest w stanie ruszyć rynkiem.