Złoty w środę stracił na wartości w relacji do wszystkich głównych walut. W drugiej połowie dnia czynnikiem wspierającym ten proces było pogorszenie nastrojów na europejskich giełdach.

Nie przeszkodziła w tym natomiast relatywnie udana aukcje polskich obligacji. Ministerstwo Finansów sprzedało 2-letnie obligacje o wartości 4,5 mld zł. Popyt wyniósł 10,8 mld zł, a średnia rentowność 5,113%.

Dzisiejsze osłabienie w istotny sposób nie wpłynęło na postrzeganie polskiej waluty. Dlatego też do czasu pojawienia się nowych silnych impulsów, należy zakładać umiarkowane wahania na poziomach z ostatnich dni. W czwartek w gronie czynników mogących mieć pewien wpływ na notowania złotego należy wymienić posiedzenie Banku Anglii ws. stóp procentowych, raporty nt. bilansu handlu zagranicznego USA, Chin i Niemiec oraz publikacje tygodniowych danych nt. wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA. Niezmiennie inwestorzy będą też obserwowali sytuację w Libii i zachowanie cen ropy, jak również powinno śledzić wieści płynące z krajów peryferyjnych Strefy Euro. Większych emocji nie wzbudzi natomiast publikacja przez GUS styczniowych danych o handlu zagranicznym.

O godzinie 17:33 kurs USD/PLN testował poziom 2,8590 zł, EUR/PLN 3,9753 zł, a CHF/PLN 3,0777 zł. W każdym z trzech przypadków nie doszło do zmiany sytuacji technicznej na wykresach. Dlatego też trend boczny w przypadku dolara oraz wzrosty w przypadku euro, pozostają scenariuszem bazowym na najbliższe tygodnie. Dla CHF/PLN takim scenariusz jest wprawdzie spadek w kierunku 3 zł, jednak w przypadku tej pary prawdopodobieństwo zmiany układu sił jest stosunkowo największe.

Reklama