Specjaliści z agencji nieruchomości Emmerson przygotowując analizę założyli, że czteroosobowe gospodarstwo domowe stara się o kredyt w wysokości 300 tys. zł na 30 lat, z wkładem własnym na poziomie 20%. Miesięczny dochód został wyznaczony w oparciu o dwukrotność wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw wg GUS odpowiednio za listopad i styczeń 2011 r., w lutym wyniósł on 4 858,4 zł netto. W poniższym zestawieniu przedstawione zostały warunki umowy kredytowej wychodząc od najniższej możliwej do uzyskania raty spośród oferty dostępnej na rynku. Najważniejszą odnotowaną zmianą w porównaniu do końcówki zeszłego roku jest utrata przez typową rodzinę 2+2 zdolności kredytowej we franku szwajcarskim. Taka sytuacja jest rezultatem obniżenia się przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw w styczniu w porównaniu do listopada minionego roku. W efekcie na koniec lutego standardowe gospodarstwo domowe mogło sobie pozwolić na zaciągnięcie zobowiązania kredytowego jedynie w złotówce i euro.
>>>> Czytaj też: Ubezpieczenie kredytu może być warte tyle co dodatkowy pokój
Dla tej pierwszej waluty w ciągu dwóch pierwszych miesięcy bieżącego roku miesięczna wysokość raty wzrosła o 33 zł. Sam wzrost nie jest znaczny, jednak wskazuje kierunek, w jakim zmienia się sytuacja na rynku kredytów na nieruchomości w rodzimej walucie. W styczniu pierwszy raz od półtora roku podniesione zostały stopy procentowe, a jak zapowiadają eksperci w tym roku czekają nas jeszcze dwie lub nawet trzy takie podwyżki. Wpłynie to bezpośrednio na wzrost kosztów związanych ze spłacaniem kredytów hipotecznych i odbije się na sytuacji finansowej kredytobiorców. Co ciekawe odwrotna sytuacja, niż w rodzimej walucie miała miejsce w przypadku euro. Zaciągając taki kredyt w lutym można było w stosunku do grudnia zaoszczędzić około 22 zł miesięcznie. Trzeba jednak zaznaczyć, że jak wynika z raportu AMRON – SAFIN za IV kwartał 2010 r. trzy czwarte udzielanych w naszym kraju kredytów hipotecznych stanowią te denominowane w złotówce. Fakt ten oraz wspomniane spodziewane pogorszenie warunków kredytów w polskiej walucie może zapowiadać ograniczenie popytu na rynku mieszkaniowym w przyszłości.
Podsumowując trzeba jednak zaznaczyć, że analizując warunki umowy kredytowej nie wolno zapominać o dodatkowych obciążeniach, jakie niesie ze sobą ostateczne złożenie podpisu. Do tej grupy można zaliczyć choćby koszt jednostkowej prowizji od udzielenia kredytu, opłata za jego ubezpieczenie, często stosowany wymóg zakupu dodatkowych produktów od banku (ROR, karta kredytowa, program oszczędnościowy) itp. Mogą one w istotny sposób wpłynąć na całkowitą sumę miesięcznych wydatków związanych z kredytem hipotecznym.