Po najlepszym od około dwóch lat tygodniu, w ciągu którego indeksy na Wall Street zyskały po 5,5 proc., nadchodzi okres przynajmniej zmniejszenia dynamiki zwyżki, a bardzo możliwe, że także korekty. Wskazywać na to może przebieg wtorkowej sesji, w trakcie której wskaźniki zniżkowały po 0,1 proc. To spora odmiana po tym, jak przyzwyczailiśmy się w poprzednim tygodniu do zmian przekraczających 1 proc. A także zmiana kierunku ruchu na spadkowy, choć skala tego spadku na razie jest symboliczna. Warto jednak zwrócić uwagę, że pojawił się on mimo publikacji dobrych danych dotyczących amerykańskiej gospodarki. Zamówienia tamtejszego przemysłu zwiększyły się w maju o 0,8 proc., a zamówienia na dobra trwałego użytku wzrosły o 2,1 proc. Miesiąc wcześniej w obu przypadkach zanotowano spory spadek. Poprawa jest więc widoczna, a jednak indeksy poszły w dół. Inwestorzy co prawda nie byli zdecydowani, jak mają na te dane zareagować, a indeksy próbowały zwyżki, ale ostatecznie przeważyła podaż.

Nerwowość na rynku mogła też wynikać z decyzji agencji Moody's o obniżeniu ratingu Portugalii, wskazując że jest bardzo duże ryzyko, że kraj ten podąży śladem Grecji i będzie zmuszony prosić o kolejny pakiet pomocy finansowej. Kwestie zadłużenia, tym razem amerykańskiego będą przedmiotem czwartkowego spotkania prezydenta Baracka Obamy z szefami partii Demokratów i Republikanów. Dziś jeszcze czekają nas natomiast istotne dane makroekonomiczne. Przed południem poznamy dynamikę gospodarki strefy euro i zamówień w niemieckim przemyśle. Pod koniec dnia opublikowany zostanie wskaźnik aktywności w sferze usług za oceanem. Ta informacja może wywołać nieco większą reakcję rynków. Oczekuje się niewielkiego spadku tego wskaźnika w porównaniu do odczytu majowego.

Na giełdach azjatyckich przeważały dziś spadki. Wyjątek stanowił Nikkei, który na godzinę przed końcem sesji zyskiwał 0,7 proc. i wskaźnik na Tajwanie zwyżkujący o 0,5 proc. Shanghai B-Share tracił 0,2 proc., zaś Shanghai Composite prawie 1 proc. Indeksy na Amerykańskie indeksy rano szły w górę po 0,3 proc., wskazując że optymizm jeszcze z rynku nie wyparował.