W pierwszym przypadku zwrócono uwagę na to, że nadal brakuje technicznych szczegółów dotyczących funkcjonowania Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF), który otrzymał nowe uprawnienia. Dziennikarze „New York Times” zwrócili uwagę, iż ustalenia w tej sprawie mogą nie zapaść szybko, gdyż wymagają chociażby akceptacji niemieckiego parlamentu, który właśnie rozpoczyna swoją przerwę wakacyjną. W drugim przypadku rynki finansowe zaczynają się coraz bardziej obawiać, czy aby nie dojdzie do przyjęcia krótkoterminowego prowizorycznego kompromisu, który miałby funkcjonować do czasu wyborów prezydenckich, zaplanowanych na jesień 2012 r. To mogłoby sprowokować agencje ratingowe do krytycznych ocen w kwestii obecnego poziomu ratingu USA.

W efekcie na fali tych obaw i spekulacji znów zyskują aktywa z grupy safe haven, czyli złoto, które notowało dzisiaj historyczne rekordy (ponad 1620 USD za uncję), a także japoński jen (rynek znów zaczyna prowokować do interwencji), a zwłaszcza szwajcarski frank – najmocniejszy w historii w relacji do dolara. Inwestorzy unikają też walut rynków wschodzących, na czym cierpi nasz złoty.

EUR/USD: Mocne wsparcie to rejon 1,4280-1,4300, a opór to okolice 1,4400-1,4430. Wybicie powyżej, którejś z tych barier doprowadzi do przyspieszenia ruchu. Dzisiaj wydaje się, że nie ma na to szans. W krótkiej perspektywie istnieje większe prawdopodobieństwo testu dolnych okolic, ale w nieco dłuższej rynek powinien sforsować górną strefę.

Reklama

Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl.