– Przez dwa lata tworzyliśmy gry i zdobywaliśmy doświadczenie. Czujemy, że nadszedł odpowiedni czas, byśmy nawiązali bezpośredni kontakt z naszymi klientami – powiedział szef Zyngi Mark Pincus podczas specjalnej konferencji w San Francisco. Główne założenie Projektu Z to możliwość zabawy w największe hity Zyngi bez konieczności logowania się na Facebooku. Nie oznacza to jednak zerwania z Markiem Zuckerbergiem i jego dziełem: Projekt Z ma uzupełniać najpopularniejszą sieć społecznościową świata. Jak ta symbioza ma wyglądać w praktyce? Grę będzie można rozpocząć na Projekcie Z, a kontynuować na Facebooku – w ten sposób zostanie zachowany największy atrybut tego rodzaju rozrywki, czyli możliwość porównywania osiągnięć ze znajomymi.

Oprac. Pc