Wzrost rentowności obligacji emitowanych przez państwa strefy euro, oznacza spadek ich cen, a co za tym idzie tracą też m.in. fundusze inwestycyjne, które lokują w tych papierach powierzany im kapitał. Jednostki walutowe trzech funduszy obligacji europejskich, oferowanych przez krajowe towarzystwa funduszy inwestycyjnych, w ostatnich miesiącach notują kilkuprocentowe straty.

Jednocześnie awersja do ryzyka trwa, co objawia się między innymi wycofywaniem się zagranicznych inwestorów z Polski, co skutkuje osłabieniem złotego. To sprawia, że tylko posiadacze oszczędności w euro, którzy ulokowali je w funduszach obligacji europejskich, i którzy nie zamierzają i nigdy nie zamierzali przewalutowywać ich na złote, licząc w euro odnotowali straty. Pozostali, czyli ci, którzy zainwestowali w jednostki złotowe tych funduszy, ostatnie miesiące mogą zaliczyć do względnie udanych. Najlepszy z funduszy w rok dał zarobić blisko 12 proc.

Na tak wysokie notowania jednostek złotowych funduszy obligacji europejskich wpłynął znaczny wzrost kursu europejskiej waluty, która w ciągu ostatnich sześciu miesięcy podrożała o ponad 14 proc. Taka skala wzrostu kursu spowodowała, że kilkuprocentowe straty funduszy, wynikające ze spadku cen papierów dłużnych w ich portfelach, zostały z łatwością zniwelowane, a wręcz pozwoliła na wypracowanie zysku.

Jeśli kryzys w strefie euro nie zostanie szybko i skutecznie zażegnany przez polityków, można oczekiwać jego dalszej eskalacji. Rentowności obligacji w takiej sytuacji będą prawdopodobnie w dalszym ciągu rosły, przyczyniając się do powiększania strat notowanych przez fundusze. W takim scenariuszu należałoby również oczekiwać, że złoty dalej będzie się osłabiał. W najbliższych miesiącach można byłoby zatem oczekiwać, że obserwowana od kilku miesięcy sytuacja w jakiej są fundusze obligacji europejskich, będzie trwała nadal, a opisywane straty z jednej strony i zyski z drugiej będą się powiększać. Trzeba jednak pamiętać, że to raczej prognoza na krótki termin, bo taka sytuacja nie może trwać długo i musiałaby w końcu doprowadzić do ogłoszenia niewypłacalności przez część państw, a być może także do rozpadu unii walutowej. W takim wariancie posiadaczy jednostek uczestnictwa funduszy obligacji europejskich czekałyby pokaźne, trudne do oszacowania straty. A jeśli jednak politycy znaleźli by rozwiązanie, które rynki zaakceptują, rentowności zaczną spadać, a złoty może się umocnić, czyli sytuacja wyglądałaby zupełnie odwrotnie niż w ostatnich miesiącach.

Reklama
ikona lupy />
Bernard Waszczyk / Forsal.pl
ikona lupy />
Stopy zwrotu funduszy obligacji europejskich – jednostki walutowe / Inne
ikona lupy />
Stopy zwrotu funduszy obligacji europejskich – jednostki złotowe / Inne
ikona lupy />
Euro – zmiany kursu średniego wg NBP / Inne