W trakcie porannego handlu złoty minimalnie zyskuje. Czynnikiem ryzyka podczas dzisiejszego handlu pozostają aukcje długu Francji i Hiszpanii. Szczególnie uważnie należy śledzić drugą ofertę (wyniki ok. 10:30) ponieważ oferowane będą instrumenty, których wykup (2016r,2019r,2022r) odbędzie się po zakończeniu obecnego programu 3-letnich LTRO prowadzonego przez EBC" - poinformował analityk DM BOŚ Konrad Ryczko.
"Ponadto podczas dzisiejszej sesji resort Ministerstwa Finansów przeprowadzi aukcje długu o wartości 4,0-6,0 mld zł w postaci obligacji 2-letnich obligacji zerokuponowych. Początkowa podaż miała wynosić 3,0-6,0 mld zł, stąd można oczekiwać, iż tradycyjnie już resort liczy na atrakcyjne uplasowanie emisji, korzystając z poprawy sentymentu wokół złotego" - dodał Ryczko.
Analityk zwrócił też uwagę na poranną wypowiedź prezesa NBP Marka Belki, który w wywiadzie w Moskwie powiedział, iż "złoty pozostaje niedowartościowany". Jednocześnie dodał, że nie jest pewien dalszego rozwoju wypadków na rynku w przypadku "kolejnej fali turbulencji w Europie".
"Ze szczytu od dnia 14 grudnia złoty zyskał już ponad 25 gr, przy nieznacznym odbiciu na euro/dolarze. Stąd można oczekiwać, iż końcówka tygodnia może przynieść próbę realizacji zysków na parach związanych z polską walutą. Przy niepewnej sytuacji na rynkach globalnych inwestorzy najprawdopodobniej nie będą chcieli zostać z ryzykownymi pozycjami na weekend. Księgowanie zysków - w konsekwencji może wygenerować wzrostowy ruch korekcyjny" - podsumował Ryczko.
W czwartek ok. godz. 9:30 za jedno euro płacono 4,3477 zł a za dolara 3,3826 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,2847 zł.