Na Ukrainie mróz spowodował już, według najnowszych danych, śmierć co najmniej 135 ludzi. Prawie dwa tysiące osób trafiło do szpitali z powodu wychłodzenia i odmrożeń. W ciągu ostatniej doby mróz jednak znacznie zelżał. Termometry pokazywały w poniedziałek minus 10 stopni, podczas gdy dzień wcześniej było to ok. minus 30 stopni.

>>> Zobacz też: Atak mrozu w Europie. Zobacz zdjęcia

W nocy z niedzieli na poniedziałek w Rumunii zmarło z wychłodzenia kolejnych pięć osób, co zwiększyło do łącznie 39 liczbę śmiertelnych ofiar utrzymującej się od ponad tygodnia fali mrozów. Wśród zmarłych są nie tylko bezdomni, ale również biedacy, którzy nie mieli pieniędzy na zakup opału.

Aby zobaczyć galerię fotografii z zimowej Europy kliknij na poniższe zdjęcie:

Reklama

W całej Rumunii nieczynnych jest 2667 szkół - w części z nich przestało działać ogrzewanie, a do innych uczniowie nie mogą dotrzeć z powodu zasp. Wiele dróg międzymiastowych jest zamkniętych, poważne zakłócenia powstały również w komunikacji kolejowej.

>>> Czytaj też: Piasecki: Sony a polska zima stulecia

Na Litwie co najmniej 12 osób zmarło w ciągu weekendu z powodu nadmiernego wychłodzenia. Trzy osoby zginęły w pożarach, które wybuchły w rezultacie niewłaściwej eksploatacji piecyków elektrycznych. W niedzielę nad ranem w wielu litewskich miejscowościach zanotowano rekordowo niską tej zimy temperaturę, minus 32 stopnie Celsjusza.

W poniedziałek rano w Wilnie były 22 stopnie mrozu. Z powodu wiatru odczuwalna temperatura była znacznie niższa. Padał też gęsty śnieg.

Co najmniej osiem osób zginęło we wsi Biser na południowym wschodzie Bułgarii w wyniku pęknięcia ściany zbiornika retencyjnego po obfitych deszczach - podało w poniedziałek radio publiczne. Ratownicy wydostali z zalanych domów 50 osób.

W trzech obwodach południowo-wschodniej Bułgarii ogłoszono stan klęski żywiołowej. Woda wzbiera w zbiornikach i rzekach po obfitych opadach śniegu i deszczu, kiedy temperatury, po ostatnich mrozach, podniosły się powyżej zera. Do akcji ratunkowej włączyło się wojsko.

W miejscowości Samedan w kantonie Gryzonia, na wschodzie Szwajcarii, odnotowano w nocy z niedzieli na poniedziałek tegoroczny krajowy rekord zimna, wynoszący minus 35,1 stopnia C - poinformowało Federalne Biuro Meteorologii i Klimatologii (Meteosuisse). Samedan jest znanym ośrodkiem narciarskim, podobnie jak pobliskie St. Moritz, Pontresina i Sils-Maria.

Absolutny szwajcarski rekord zimna - minus 41,8 stopnia C - padł w 1987 roku w wiosce La Brevine w kantonie Neuchatel na zachodzie kraju. W nocy z niedzieli na poniedziałek było tam minus 27,6 stopnia.

Czechy mają za sobą najmroźniejszą noc tego roku: w poniedziałek nad ranem w stacji meteorologicznej w Kvildzie w paśmie górskim Szumawa termometry wskazały minus 39,4 stopnia Celsjusza. W pozostałych częściach kraju mróz sięgał minus 20 stopni C. Łączna liczba śmiertelnych ofiar tegorocznej zimy w Republice Czeskiej wzrosła do 14.

Czeskie media piszą, że "epoka lodowcowa" potrwa jeszcze co najmniej tydzień; w nocy temperatury będą spadać do około minus 20 stopni, w dzień słupek rtęci wzrośnie do minus 5-12 stopni. Lekkie ocieplenie ma przyjść w piątek wraz z opadami śniegu.

Władze stołecznego regionu Lacjum we Włoszech ogłosiły w poniedziałek stan klęski żywiołowej w związku z najcięższym od kilku dekad atakiem zimy, którego kulminacją były intensywne piątkowe śnieżyce.

Ogłoszenie stanu klęski żywiołowej umożliwi uruchomienie specjalnych funduszy dla miast i miejscowości, które najbardziej ucierpiały i wciąż zmagają się ze skutkami śnieżyc i mrozu.

W kilkunastu miasteczkach i osadach w rejonie Rzymu nie ma prądu, wiele dróg jest wciąż nieprzejezdnych, brakuje sprzętu do odśnieżania.

Władze Rzymu postanowiły, że szkoły wszystkich szczebli zamknięte będą także we wtorek.

Śnieg leżący od piątku w Rzymie po największych od kilku dekad opadach i lekki mróz stały się przyczyną politycznej awantury. Koncentruje się ona wokół burmistrza Gianniego Alemanno, który zarzuca Obronie Cywilnej, że nie przewidziała takiego ataku zimy.

Podczas gdy do tej pory mówiono, że to najbardziej sroga zima od 27 lat, teraz wyraża się opinię, że takiego śniegu nie było w Wiecznym Mieście od 50 lat. Przez cały weekend życie we włoskiej stolicy było w dużej mierze sparaliżowane. Na ulice wyjechała tylko jedna czwarta autobusów i nieznaczna część podmiejskich pociągów, zamknięto wiele supermarketów, nieprzejezdne były liczne zasypane śniegiem i oblodzone drogi. W poniedziałek zamknięte były przedszkola i szkoły wszystkich szczebli, urzędy oraz sądy. Trzeci dzień z rzędu obowiązywał zakaz jazdy samochodami bez opon zimowych bądź łańcuchów.

Ruch lotniczy na londyńskim lotnisku Heathrow w poniedziałek rano niemal wrócił do normy; dzień wcześniej opady śniegu doprowadziły do odwołania około połowy lotów.

Z powodu sięgającej 20 centymetrów grubości pokrywy lodowej od poniedziałku w południe została zawieszona żegluga na łączącym Odrę i Ren niemieckim Kanale Śródlądowym (Mittellandkanal). Żeglugę na Łabie na północ od Magdeburga wstrzymano jeszcze w niedzielę rano. Lód zablokował także Kanał Łaba-Hawela na całej jego długości, od śluzy Hohenwarthe do Wusterwitz w Brandenburgii.

>>> Zobacz też: Padł rekord mrozu w kraju: w Białymstoku przy gruncie minus 35

Będący najdłuższą niemiecką wewnętrzną drogą wodną Kanał Śródlądowy umożliwia żeglugę jednostek o nośności do 2300 ton. Jest trasą tranzytową między Polską i Czechami na wschodzie a Szwajcarią, Francją i krajami Beneluksu na zachodzie.