W piątek WIG20 zakończył dzień wzrostem o 0,19 proc., przy obrotach rzędu 538 mln zł. Indeks WIG wzrósł o 0,25 proc., przy obrotach 739 mln zł. To korzystne dla byków rozstrzygnięcie udało się osiągnąć dopiero na zamknięciu sesji, kiedy to inwestorzy zdecydowali się dokupić za wszelką cenę kilka wybranych walorów. Po piątkowej sesji humory z pewnością dopisywały akcjonariuszom PBG, Kernela, JSW i Tauronu. Z kolei za oceanem niedźwiedziom udało się doprowadzić do lekkiej przeceny. Dow Jones spadł o 0,02 proc, S&P500 spadł o 0,32 proc., Nasdaq stracił 0,43 proc. Na tamtejszym rynku przez większość sesji, podobnie jak u nas, panował spokój i bardzo mała zmienność.

Głównym powodem piątkowego marazmu był brak dodatkowych impulsów, które mogłyby zachęcić inwestorów do działania. Wprawdzie kontynuowano szczyt przywódców Unii Europejskiej, ale wypowiedzi polityków nie wpływały na nastroje. Na szczęście nie zareagowano specjalnie po danych na temat sprzedaży detalicznej w Niemczech, która spadła o 1,6 proc. m/m, mimo prognoz mówiących o wzroście o 0,8 proc. m/m. W trakcie dnia dowiedzieliśmy się również, że w tym roku deficyt sektora finansów publicznych w Hiszpanii wyniesie 5,8 proc. PKB, a nie prognozowane 4,4 proc. PKB. W piątek wieczorem agencja ratingowa Moody's obniżyła wiarygodność kredytową Grecji z poziomu Ca do C, czyli do najniższego możliwego.

Z kolei dzisiejszej nocy inwestorzy w Azji wyraźnie przestraszyli się założeń odnośnie wzrostu gospodarczego, które ma przedstawić premier Chin. Podobno ma to być wzrost o około 7,5 proc., czyli najmniej od 2004 roku. Przed godziną 8:00 czasu polskiego kontrakt na S&P500 spada o 0,20 proc., japoński Nikkei spada o 0,80 proc., chiński Hang Seng zniżkuje o 1,20 proc. W dniu dzisiejszym przed południem poznamy odczyty indeksu PMI w usługach w Niemczech i w Eurolandzie oraz sprzedaż detaliczną w Eurolandzie za styczeń. Po południu dowiemy się jaki jest odczyt indeksu ISM w usługach za luty w USA oraz poznamy wartość zamówień w przemyśle za styczeń, również w USA.