Do zdarzenia doszło w południowo-wschodniej części kraju, przy granicy z Libią. Porywacze uprowadzili część załogi, w tym obcokrajowców.

Armia Algierii rozpoczęła operację odbicia pracowników. Do zdarzenia doszło w Ain Amenas, 1150 kilometrów od stolicy kraju, Algieru. Według brytyjskiej ambasady, terroryści uszkodzili też instalację naftową. Koncern BP potwierdza incydent w Algierii, jednak nie wspomina o samym porwaniu.

Islamiści w tej części Afryki często porywają cudzoziemców. Do porwań najczęściej dochodzi w Mali.