Od początku załamania w 2008 roku brytyjska gospodarka przeżyła już 10 kwartałów ujemnego i dziesięć dodatniego wzrostu. W zeszłym roku dodatni był tylko trzeci kwartał - pozostałe trzy były ujemne. "To jest przedłużenie modelu widocznego już od pewnego czasu. Rok 2012, w porównaniu z 2011, nie wykazuje wzrostu" - powiedział szef Narodowego Biura Statystycznego, Joe Grice, określając to jako "jazdę po wybojach".

>>> Czytaj też: Historia pokazuje, że izolacja to synonim Wielkiej Brytanii

Dodatkowo, rządowa polityka oszczędności przekłada się na systematyczny spadek popytu w handlu, usługach i budownictwie. Jedyny sektor wykazujący oznaki wzrostu to produkcja przemysłowa.

Reklama

Brytyjski kanclerz skarbu, George Osborne, niedawno wskazywał z satysfakcją na systematycznie malejące bezrobocie, przypisując to posunięciom gospodarczym rządu. Teraz musiał jednak przyznać: "Mamy dziś przypomnienie, że Wielka Brytania stoi w obliczu bardzo trudnej sytuacji ekonomicznej. Mamy problemy w kraju, z długami sięgającymi wielu lat wstecz i problemy za granicą, ze strefą euro w głębokiej recesji."

>>> Czytaj też: Wielka Brytania poza Unią? Oto reakcje świata na przemówienie Camerona