Według szacunków Polskiego Instytutu Geologicznego posiadamy największe złoża tego surowca, które starczą na co najmniej 50 lat i pozwolą na niezależność energetyczną od Rosji. Ale eksploatacja zasobów – podkreśla agencja Bloomberg – wymaga, aby rząd rozwiał obawy kaszubskiej mniejszości, rolników, ekologów i przemysłu turystycznego, że szczelinowanie hydrauliczne - metoda wydobycia, dzięki której USA zostały największym producentem gazu łupkowego na świecie – nie zanieczyści zasobów wody w Polsce.

W tej dekadzie firmy zamierzające wydobywać gaz łupkowy – od ConocoPhillips poprzez Chevron po Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo – mogą wydać na ten cel nawet 4,5 mld dolarów. Sięgną po surowiec prawie 4,8 km w głąb ziemi, znacznie powyżej rezerwatów przyrody i krętych dróg łączących wioski w północnych rejonach kraju. W zeszłym roku wydrążono 25 proc. mniej szybów. Część inwestycji w jest opóźniona.

>>> Wszystko o gazie łupkowym w Forsal.pl

“Ludzie w tym regionie są emocjonalnie związani z ziemią, która należy do nich od pokoleń. Dla nich stary dom z pobliską szopą i otaczającym gruntem ma znacznie większa wartość niż szacunki rynkowe” – mówi Małgorzata Klawiter, pełnomocnik ds. gazu łupkowego marszałka województwa pomorskiego, odpowiedzialny za promowanie rozwoju tej branży oraz kontakty lokalnej społeczności z producentami.

Reklama

Exxon rezygnuje

Resort środowiska ocenia, że w tym roku firmy wywiercą 39 szybów, czyli dwukrotnie więcej niż w okresie minionych 30 miesięcy, równocześnie rząd podejmuje działania w celu uproszczenia regulacji środowiskowych.

W czerwcu z Polski wycofał się Exxon Mobile, największy koncern energetyczny na świecie, argumentując to „rozczarowującymi” wynikami pierwszych odwiertów. Inny amerykański koncern Talisman Energy także zasygnalizował w październiku możliwość rezygnacji po to, aby skoncentrować się na wydobyciu gazu łupkowego w Ameryce. Ale brytyjska spółka 3Legs Resources oświadczyła w zeszłym miesiącu, że planuje jeszcze większe zaangażowanie po uzyskaniu dobrego ciśnienia gazu w szybie zlokalizowanym w jednym z trzech złóż na Bałtyku, rozwijanym wspólnie z ConocoPhillips.

Polska, która importuje dwie trzecie gazu od rosyjskiego Gazpromu, zamierza podwoić krajową produkcję surowca do 2019 roku tak, żeby poprawić swoją pozycję negocjacyjną przed rozpoczęciem rokowań w sprawie przedłużenia długoterminowego kontraktu, który wygasa w 2022 roku.

Zakaz szczelinowania

Część krajów w Europie, w tym Francja, Holandia, Czechy, Bułgaria i niektóre niemieckie landy zakazały stosowania technologii hydraulicznego szczelinowania wobec sprzeciwów opinii publicznej. \Także w Ameryce ruchy ekologiczne organizują protesty przeciwko wydobyciu, a właściciele domów w Pensylwanii, Teksasie i Wyoming skarżą się na skażenia zbiorników wodnych przez chemikalia i metan z pobliskich szybów.

Polska – jak ocenia Deutsche Bank – jest prawdopodobnie najbardziej przychylnie nastawionym krajem w Europie do wydobycia gazu łupkowego, ale w grudniu także Wielka Brytania zniosła zakaz szczelinowania, zaś Litwa i Ukraina udostępniły swoje złoża dla firm poszukiwawczych. Również rząd Rumunii oświadczył w styczniu, ze jest zainteresowany wydobyciem gazu łupkowego, chociaż nie zniósł moratorium na kontrowersyjną technologię.

Po spadku tempa eksploracji w zeszłym roku rząd zdecydował się na uproszczenie przepisów mających na celu ochronę rzadkich gatunków zwierząt, które wymagają od inwestorów uzyskanie nowych zezwoleń za każdym razem, jeśli chcą wiercić głębiej albo w innych kierunkach niż wcześniej planowano.

“Firmy muszą przedstawić badania ekologiczne nawet jeśli nie ma to realnego wpływu na środowisko naturalne, co oznacza zwłokę oraz koszty, gdyż załogi musza być gotowe do pracy” – powiedział w styczniu minister środowiska Marcin Korolec.

Kanie i skowronki

PGNIG zajęło prawie rok, aby rozpocząć wiercenia w Lubocinie, w obrębie swojej licencji wyznaczonej na północny wschód od Bytowa, miasteczka założonego w XII wieku. Proces jeszcze bardziej się skomplikował, kiedy w rejonie tym zaobserwowano występowanie kani rudej, dużego ptaka drapieżnego z rodziny jastrzębiowatych, o rozpiętości skrzydeł 1,65 metra objętego w Polsce ścisłą ochroną. Właśnie w tym czasie prowadzono inwentaryzacje zasobów przyrody.

“Kanię spostrzegł wynajęty przez nas ekspert” – mówi Mirosław Szkałuba, wiceprezes PGNiG – „Ptak krążył najpewniej wykorzystując prądy cieplejszego powietrza wydobywającego się szybu”. Podczas prowadzonych badań stwierdzono również się obecność skowronków, które w pobliżu miały swoje miejsca lęgowe. Ponieważ oba gatunki ptaków są pod ochroną, PGNiG musiało uzyskać zgodę na wystraszenie ptaków, aby przeniosły się dalej lub poczekać na zakończenie okresu lęgowego. Ostatecznie PGNiG rozpoczęło odwierty i hydrauliczne szczelinowanie w zeszłym miesiącu.

“Mało elastyczne przepisy w zakresie ochrony środowiska hamują wiercenia i podnoszą koszty” – mówił Szkałuba we wrześniu ub.r. w Sejmie.

Można skontrolować jeden szyb, ale nie tysiące

BNK Petroleum, producent ropy naftowej I gazu w USA, posiadający licencje na wydobycie gazu łupkowego w Polsce, również doświadczył podobnych opóźnień, kiedy przystąpił do głębokich odwiertów na polu Gapowo-1. W sierpniu zeszłego roku, gdy firma czekała na zgodą na pogłębienie szybu, doszło do przewrócenia się cysterny wypełnionej chemikaliami. Chociaż nie było ofiar, 12 metrów sześciennych żrącego płynu przedostało się do rzeki. Środek ten stanowi potencjalne zagrożenie dla środowiska i zdrowia ludzi.

Wypadek ten wskazuje na ryzyko dla środowiska naturalnego i egzystencji osób, które są uzależnione od ziemi – podkreśliła Małgorzata Nowotnik, właścicielka gospodarstwa i biznesu agroturystycznego w miejscowości Pomysk, leżącej 30 km od Gapowo. „Wydobycie dopiero się zaczęło, a już mamy do czynienia z wyciekami. Co się wydarzy, kiedy skala prac będzie jeszcze większa? Można skontrolować jeden szyb, ale nie setki, czy tysiące z nich” – mówiła Nowotnik w rozmowie z Bloombergiem.

W Gdańsku, stolicy regionu pomorskiego, który w 85 proc. jest objęty zezwoleniami na poszukiwanie i wydobycie gazu łupkowego, pełnomocniczka marszałka województwa przygotowuje kampanie informacyjną, z którą chce dotrzeć do mieszkańców, inwestorów i samorządów, tak aby wydobycie mogło wystartować w 2015 roku.

„Wiercenia będą miały bezpośredni wpływ na ogromną liczbę ludzi i społeczności” – mówi Małgorzata Klawiter – „Byłoby rzeczą nieodpowiedzialną, gdyby nie podjęto żadnych prób dostarczenia informacji i prowadzenia dialogu, który może zwiększyć poparcie dla sprawy gazu łupkowego, albo wręcz przeciwnie”.

ikona lupy />
Odwiert Łebień LE-2H firmy 3Legs Resources - pierwsze miejsce w Polsce, gdzie odkryto złoża gazu łupkowego (3). Fot. materiały 3Legs Resources / Forsal.pl