Eksperci pozarządowej organizacji OPORA postanowili stworzyć wizerunek przeciętnego deputowanego. Jak się okazało, jest to mężczyzna dobiegający 50-tki, najczęściej mający wyższe wykształcenie i doświadczenie w polityce. Jego dochód sięga kilku milionów hrywien, czyli około miliona złotych.

Najbogatszy jest były minister infrastruktury i wicepremier do spraw Euro 2012, Borys Kolesnikow. W 2011 roku zadeklarował ponad 166 milionów hrywien dochodu, czyli 63 miliony złotych. Jest to kwota zapisana w deklaracji, nie wpisuje się tam jednak zysków firm zarejestrowanych w rajach podatkowych, a z usług tych krajów ukraińscy oligarchowie korzystają najchętniej. Borys Kolesnikow należy do najbogatszego klubu parlamentarnego - rządzącej Partii Regionów. Jego członkowie osiągają najwyższe dochody - średnia sięga 5 milionów hrywien. Najbiedniejsi są nacjonaliści z partii Swoboda - ich dochody są 15 razy niższe.

Jedynie co 10. członek parlamentu to kobieta. Jest to najwyższy wskaźnik od uzyskania niepodległości, ale najniższy w porównaniu z sąsiadami. Nawet w Rosji w Dumie jest 14 procent kobiet.

Reklama