Takie informacje przekazały gazecie anonimowo osoby, które zapoznały się z najnowszym raportem kontr-wywiadowczym.

Chiny są krajem, w którym dokonuje się najwięcej prób dotarcia do danych o wartości gospodarczej w systemach amerykańskich firm i instytucji. Według anonimowego źródła najwięcej cyberataków zdarza się w branży energetycznej, finansowej, informatycznej, lotniczej i samochodowej. Wartość strat nie została przedstawiona w raporcie, ale niezależni eksperci szacują, że straty sięgają kilkudziesięciu miliardów dolarów.

Cyberszpiegostwo było w przeszłości źródłem obaw dla wywiadu i wojska, ale obecnie jest postrzegane jako bezpośrednie zagrożenie dla interesów gospodarczych kraju, pisze “Washington Post”.

Raport wskazuje trzy inne kraje: Rosję, Izrael i Francję jako źródła prób kradzieży tajemnic przedsiębiorstwa. Jednak ich próby hackerskie bledną w porównaniu z wysiłkami Chińczyków.

Reklama

Choć władze chińskie zaprzeczają wszelkim oskarżeniom w tej kwestii, powszechnie wiadomo, że przynajmniej od wczesnych lat 80-tych chiński wywiad i prywatne firmy usiłują pozyskać cenne informacje, wykorzystując swoich obywateli lub osoby z powiązaniami rodzinnymi w Chinach do infiltracji amerykańskich przedsiębiorstw, pisze gazeta.

>>> Polecamy Chińskie koncerny mogą być wykluczone z przetargów publicznych w USA