Wczoraj Parlament Europejski zatwierdził przepisy, zgodnie z którymi do 15 października każdego roku poszczególne stolice muszą przedstawić Komisji Europejskiej projekt ustawy budżetowej na następny rok oparty na niezależnych prognozach wzrostu gospodarczego.
KE co prawda nie uzyskała prawa weta – jej rekomendacje mogą być ignorowane przez kraje Eurolandu – ale to dla nich ryzykowna opcja, która wiąże się z możliwością nałożenia kary w razie nadmiernego deficytu budżetowego. Nowe regulacje, zwane w brukselskim żargonie dwupakiem, wejdą w życie już w marcu.
– Dzięki temu przy opracowywaniu ustaw budżetowych na 2014 r. uzyskamy znacznie bardziej zintegrowane i skuteczne ramy działania w ramach całej unii walutowej – uważa komisarz ds. gospodarczych i walutowych Olli Rehn. Już od początku roku obowiązuje w strefie euro pakt fiskalny, który znacznie zaostrza reżim kar za złamanie przepisów o równowadze finansowej.
Reklama
Negocjacje z europarlamentem trwały od wielu miesięcy. Deputowani nie sprzeciwiali się przyznaniu Komisji Europejskiej dodatkowych uprawnień, ale chcieli, aby w zamian przygotowała ona projekt dyrektywy tworzącej wspólny fundusz obligacji Eurolandu, do którego zostałby przepisany dług przekraczający 60 proc. PKB danego kraju. Takie uwspólnotowienie części zobowiązań było jednak zdecydowanie odrzucane przez Niemcy i kilka innych krajów strefy euro. Aby nie wchodzić w konflikt z Berlinem, Bruksela odmawiała więc występowania z inicjatywą w tej sprawie. Stanęło na kompromisie: KE zapowiedziała, że powoła grupę ekspertów, która zajmie się pomysłem uwspólnotowienia długu państw unii walutowej. – Nowe przepisy są kluczowym elementem przygotowania Eurolandu na wypadek kolejnego kryzysu finansowego w przyszłości – mówił wczoraj przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz.