Szef rządu, który powstał dwa miesiące po wyborach zapowiedział, że najszybciej jak będzie to możliwe odwiedzi kolejno Brukselę, Berlin i Paryż, aby udowodnić, że jest on rządem europejskim.

Blisko 50-minutowe wystąpienie premier Włoch rozpoczął od Europy i nią zakończył. Stwierdził, że przeżywa ona kryzys w momencie, gdy najbardziej potrzebna jest krajom członkowskim i ich obywatelom. Europa, zdaniem Enrico Letty, może być motorem rozwoju, a więc nadziei i budowy przyszłości. Jeśli Europa nie podoła tej próbie, przegramy wszyscy.
Nowemu włoskiemu rządowi zależy na większej integracji europejskiej, której celem są Stany Zjednoczone Europy, ponieważ prawdziwą utratą naszej suwerenności jest myślenie o Włoszech bez Europy, ponieważ doprowadziłoby to do najgroźniejszej dewaluacji nas samych. Enrico Letta przypomniał, że do ostatnich wyborów w lutym nie poszło jedenaście i pół miliona Włochów, co jest największą porażką i kompromitacją całej klasy politycznej.

>>> Czytaj również: Włoska gospodarka radzi sobie mimo kryzysów politycznych