"O godzinie 8:45 za euro trzeba było zapłacić 4,2060, dolar natomiast kosztował 3,27. Dolar o 7:05 był najdroższy od 4 kwietnia. Dzisiejsza sesja na EUR/PLN oraz USD/PLN powinna być ostatnią, należącą do aktywnych w tym tygodniu. Jutro obchodzimy święto, piątek również będzie dniem o ograniczonej płynności na rynku złotego" - poinformował ISBnews analityk Admiral Markets Polska, Krzysztof Koza.

Koza wyliczył, że o godzinie 10:00 poznamy odczyt zrewidowanych danych nt. polskiego Produktu Krajowego Brutto (PKB) z okres I kwartału 2013. Admiral Markets oczekuje, że zgodnie z wstępnym odczytem, PKB wzrósł o 0,4 proc. w relacji rocznej oraz 0,1 proc. w relacji kwartalnej.

"Naszym zdaniem to ostatni kwartał spowolnienia gospodarczego. Ale nie tylko dane odnośnie PKB znajdą przełożenie na kurs rodzimej waluty. Duży wpływ na decyzje inwestorów będzie miała sytuacja na rodzimym rynku długu oraz sytuacja na rynkach globalnych. Duże przełożenie na kurs złotego będzie mieć również kurs EUR/USD, który po publikacji wczorajszych danych z rynku amerykańskiego, mocno się osłabił" - ocenił analityk.

W jego ocenie do końca tygodnia kurs USD/PLN pozostanie jeszcze pod presją czwartkowego odczytu PKB z USA oraz danych odnośnie wniosków o zasiłek dla bezrobotnych publikowanych przez amerykański Departament Pracy. Z technicznego punktu widzenia USD/PLN znajduje się w formacji flagi. Dalsze silne wzrosty będą możliwe po przełamaniu górnego ograniczenia tej formacji zlokalizowanego w okolicach kwietniowego szczytu.

Reklama

"Na wykresie tygodniowym również widzimy formację odwróconej głowy z ramionami (oRGR), która również sugeruje wzrosty tej pary. EUR/PLN zbliża się do górnego ograniczenia formacji trójkąta. Dalsze wzrosty będą możliwe przy przebiciu tego ograniczenia, które w najbliższym czasie zlokalizowane będzie na 4,21" - podsumował Koza.

W środę, ok. godz. 08:55 jedno euro kosztowało 4,2192 zł, zaś dolar 3,2806. Euro/dolar kwotowany był na 1,2861.