Osiągnęliśmy odpowiedni balans - mówił Obama po spotkaniu w Berlinie z kanclerz Angelą Merkel. Amerykański przywódca przekonywał, że wolności obywatelskie i prawo do prywatności stanowią dla niego najważniejsze wartości.

Obama twierdzi, że funkcjonowanie systemu PRISM ograniczone jest do sytuacji, w których podejrzewa się działalność terrorystyczną. Jak mówił, służby specjalne nie przeglądają zwykłych e-maili i nie przeglądają w sieci wszystkiego, co chcą. To ograniczony system działający pod nadzorem sądów - zapewniał amerykański prezydent. Obama zapowiedział też, że będzie starał się odtajnić część działań służb specjalnych w tym zakresie. O istnieniu potężnego systemu inwigilacji treści internetowych i połączeń telefonicznych poinformowano na początku czerwca. Media donosiły, że amerykańskie służby specjalne zbierają tajne danych z serwerów m.in. takich firm jak Google, Facebook, Yahoo, YouTube czy AOL.

>>> Czytaj więcej: Ochrona danych osobowych: Wielki Brat przekroczył już granice