Obecnie trwają zaawansowane prace restrukturyzacyjne - po wakacjach nastąpi weryfikacja wierzytelności, a glosowanie wierzycieli w przyszłym roku.

"Do tej pory udało nam się przede wszystkim dokonać redukcji zbędnych kosztów, wciąż przebudowujemy firmę pod względem organizacyjnym. W tej chwili skupiamy się głównie na produkcji i na osiągnięciu wysokiej rentowności" - powiedziała Serzycka na konferencji prasowej.

Według niej, sytuacja Wilbo poprawia się z miesiąca na miesiąc. Po I półroczu w bilansie widoczna będzie jeszcze strata, ale jest szansa, że po III kw. br. spółka wykaże mały zysk po stronie operacyjnej.

"Na koniec roku planujemy, aby Wilbo pochwaliło się również niewielkim zyskiem netto. Spółka ma jeszcze potencjał do zwiększenia przychodów, gdyż w tej chwili wykorzystuje zaledwie 50% mocy produkcyjnych" - podkreśliła Serzycka.

Reklama

Prezes wyjaśniła, że w związku z tym Wilbo realizuje tylko rentowne kontrakty i wciąż poszukuje dalszego finansowania, które pozwoli na stopniowe zwiększenie mocy.

"Mamy sygnały, że jest zapotrzebowanie na nasze produkty, zwłaszcza konserwy spod znaku Neptun, który jest naszą flagową marką. Chcemy, aby była ona obecna w sprzedaży sieciowej, jak i handlu tradycyjnym. W tym roku planujemy także odnowienie marek: Dal Pesca i Taaka Ryba. Myślę, że dzięki wzmożeniu obrotów i skupieniu się na rentownych kontraktach jesteśmy w stanie na dłuższą metę generować zyski" - powiedziała Serzycka.

Prezes przyznała, że spółce potrzebne jest dalsze zewnętrzne finansowanie także dlatego, by móc na bieżąco spłacać należności i zrealizować zaproponowany program naprawczy. Propozycje układowe Wilbo zakładają bowiem, iż w pierwszej grupie obejmującej wierzycieli do 30 tys. zł odsetki mają zostać zredukowane w całości, a kwota główna spłacona w całości w terminie 18 miesięcy od zatwierdzenia układu. Z kolei w drugiej grupie obejmującej wierzycieli z wierzytelnością powyżej 30 tys. zł, ma nastąpić redukcja odsetek w całości a kwota główna ma być spłacana po redukcji o 40% w 10 ratach co 6 miesięcy przez pięć lat.

"Myślę, że przedstawiliśmy korzystne warunki układu z wierzycielami. Po wakacjach ostatecznie planujemy zweryfikować nasze należności. Głosowanie nad układem nastąpi najprawdopodobniej w przyszłym roku" - zapewniła Serzycka.

W jej ocenie, oprócz poprawy działalności operacyjnej spółka planuje pozyskać dalsze finansowanie. Na razie nie ma jednak mowy o kredytach bankowych.

"W tej chwili prowadzimy rozmowy z jedną firmą faktoringową. Na razie wszystko idzie po naszej myśli" - podsumowała prezes Wilbo.

Na koniec 2012 roku Wilbo miało 77,65 mln zł przychodów i 30,7 mln zł straty netto. Po I kw. tego roku strata netto wyniosła 0,73 mln zł, przy obrotach na poziomie 10,2 mln zł.

Działalność Wilbo obejmuje produkcję i sprzedaż konserw rybnych, owoców morza i ryb mrożonych. Na GPW jest notowana od 1998 roku.