Od ubiegłego roku obowiązuje już przepis pozwalający na blokowanie stron internetowych zawierających treści szkodliwe lub ekstremistyczne. Każdy obywatel Rosji ma prawo poskarżyć się specjalnie powołanej komisji państwowej, a ta decyduje o zablokowaniu dostępu do danej strony.

>>> Czytaj też: Stratfor: Skąd się wzięła agencja, która kontroluje światową komunikację?

Tylko w ciągu kilku ostatnich miesięcy doszło do wielu skandali związanych z wykorzystywaniem tego przepisu. Blokowano między innymi strony internetowe agencji, gazet, a nawet administracji prezydenta Rosji. Teraz posłowie chcą wprowadzić jeszcze jedno ograniczenie, czyli zakaz używania słów niecenzuralnych. Informatycy twierdzą, że pomysł deputowanych jest kuriozalny, bowiem trzeba byłoby zablokować w ogóle dostęp do sieci.

Niecenzuralne słowa mogą pojawiać się zarówno w treści informacji, jak i w komentarzach internautów, i nikt nie jest w stanie walczyć z tym zjawiskiem.

Reklama

>>> Czytaj też: Wyspa Zhenghe: chińska wersja Facebooka dla milionerów