Według analityków, presja inflacyjna w Polsce może pojawić się jesienią, choć wiele zależy od skali ożywienia gospodarczego na świecie i w kraju.

"Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych w sierpniu br. wzrósł niewiele w stosunku do wartości z miesiąca ubiegłego – zaledwie o 0,1 punktu" - głosi raport.

Spośród jego dziewięciu składowych sześć działało w kierunku wzrostu inflacji a trzy w kierunku jego spadku.

"Do końca wakacji niskiej inflacji będą sprzyjały czynniki sezonowe. Dodatkowym czynnikiem sprzyjającym wolno rosnącym cenom jest wyjątkowo dobra sytuacja na rynku zbóż, co spowodowało spadek cen skupu. Presja inflacyjna najprawdopodobniej pojawi się jesienią, najpóźniej w czwartym kwartale br., choć wiele zależy od skali ożywienia gospodarczego na świecie i w kraju" - czytamy dalej.

Reklama

Czynnikiem, który w tym miesiącu w największym stopniu wpłynął na wzrost wskaźnika był znaczny przyrost długu skarbu państwa, podał BIEC. Ponownie też nasiliły się oczekiwania przedsiębiorców co do możliwości podnoszenia cen na oferowane wyroby.

Z kolei czynnikiem silnie ograniczającym inflację typu kosztowego są spadające jednostkowe koszty pracy, podkreślają analitycy.

>>> Czytaj też: Prognozy wzrostu polskiego PKB: Koniec paniki, gospodarka znów przyspiesza