Były doradca prezydenta Jimmy'ego Cartera udzielił wywiadu niemieckiej rozgłośni „Deutsche Welle”.

Zdaniem Brzezińskiego, ewentualna operacja w Syrii, choć moralnie usprawiedliwiona, może przynieść niepożądane skutki. Jak mówi, atak powinien być częścią szerokiej strategii. W przeciwnym razie będzie jedynie karą, ale nie rozwiązaniem problemu.



Brzeziński przekonuje, że przypadek Syrii trzeba traktować w szerszym kontekście niepokojów na Bliskim Wschodzie. Jego zdaniem rozwiązanie opierające się wyłącznie na sile militarnej, albo na zachodnich mocarstwach, jest mało obiecujące. Potrzebna jest szersza koalicja krajów w tym Rosji, a także państw azjatyckich.



Były doradca Białego Domu dodaje, że uderzająca jest gorliwość, z jaką Francja i Wielka Brytania dążą do operacji militarnej, zwłaszcza, że oba te kraje to byłe mocarstwa kolonialne w tym regionie.



Fakt, że to właśnie te państwa oraz Stany Zjednoczone mają wziąć udział w operacji militarnej, od razu stworzy problemy polityczne - ocenia Brzeziński.

>>> Polecamy: Syria wciąż straszy inwestorów. Giełdy spadają, drożeje ropa i złoto