W tle jest polityka i groźby Komisji Europejskiej o wniesieniu skargi na Rosję do Światowej Organizacji Handlu.

Rosja tłumaczy, że ma zastrzeżenia do jakości i bezpieczeństwa litewskich towarów. W Brukseli mówi się jednak, że wstrzymanie importu to polityczna decyzja, która ma związek z przygotowaniami do listopadowego szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie.

Litwa, kierująca pracami Unii, robi wszystko, by doszło wtedy do podpisania umowy stowarzyszeniowej, zbliżającej Ukrainę do Wspólnoty, a to nie podoba się Rosji. Litewscy dyplomaci powiedzieli Polskiemu Radiu, że liczą na rozwiązanie problemów z Moskwą po wizycie inspektorów, bo potwierdzi ona, że wysokie standardy są przestrzegane.

Litwa ma też wsparcie Komisji Europejskiej. „Jeśli nic się nie zmieni, wtedy z pewnością, bez wahania, wniesiemy sprawę przeciwko Rosji do Światowej Organizacji Handlu” - mówił niedawno komisarz do spraw handlu Karel de Gucht.

Reklama

Wilno nie pierwszy raz ma problemy z Moskwą. Kilka tygodni temu Rosja zaostrzyła kontrole litewskich towarów na przejściach granicznych. Później ich zaprzestała, ale pojawiła się zarzuty dotyczące jakości produktów mlecznych importowanych z Litwy.

>>> Polecamy: UE prosi WTO o rozstrzygnięcie sporu z Rosją