Reakcja była adekwatna do wyciągniętych wniosków: kurs EUR/USD zbliżył się do 1,38 zaś EUR/PLN spadł do 4,16.

We wtorek najważniejszym wydarzeniem dnia była publikacja dot. rynku pracy w USA. W oczekiwaniu na raport non-farm payrolls (NFP) dolar konsolidował się w pobliżu minimów z ostatnich dni. Kurs EUR/USD kurczowo „trzymał” się okolice 1,367 nie reagując na żadne nowe doniesienia. Kondycji rynku pracy jest bowiem głównym determinantem rozpoczęcia taperingu przez Fed. Ponadto, wielu uczestników rynku jest przekonanych, że negatywne skutki zawirowań wokół budżetu USA i ponad dwutygodniowy przestój w działaniu administracji rządowej dodatkowo skłonią Fed, by na dłużej utrzymać ultra-łagodną politykę. Stąd do momentu publikacji danych na rynku głównej pary walutowej widać było silne skupienie.

W naszej ocenie warto jednak zwrócić uwagę na kilka istotnych doniesień. Ostrzegawcze sygnały wysyła Bundesbank, wskazując na ryzyko przewartościowania niemieckiego rynku nieruchomości i widząc pośrednio problem w zbyt luźnej polityce prowadzonej przez EBC. Niska stopa procentowa w strefie euro sprawia, że dostępność kredytów hipotecznych jest coraz większa. Inwestorzy w poszukiwaniu bezpiecznej przystani dla swoich pieniędzy lokują je w nieruchomości. Niemniej bank uspokaja, iż jest mało prawdopodobne, aby stanowiło to realne zagrożenie dla gospodarki Niemiec, podkreślając, że kredyty, również te krótkoterminowe, są trudniej dostępne niż w innych krajach europejskich. Dzisiaj niemiecki resort gospodarki opublikuje najnowsze szacunki PKB na lata 2013-2014 i jak zasygnalizował wczoraj Frankfurter Allgemeine Zeitung rząd Niemiec podwyższył swoją prognozę wzrostu gospodarczego na 2014r. do 1,7 proc. z 1,6 proc. utrzymując jednocześnie poziom dynamiki PKB na ten rok na poziomie 0,5 proc.. Spodziewane postępujące ożywienie u naszych zachodnich sąsiadów, ale też i w całej strefie euro może coraz częściej przywoływać dyskusje nt. dalszego utrzymywania przed EBC luźnej polityki pieniężnej.

Złoty tracił w pierwszej połowie wczorajszego handlu w Europie. Obok niepewności związanej z raportem NFP we wtorek dodatkowo negatywny impuls dała rozczarowująca publikacja danych krajowych dot. sprzedaży detalicznej. W reakcji na doniesienia GUS kurs EUR/PLN wzrósł do 4,183.

Reklama

Zamiast oczekiwanego wzrostu o 4,6 proc. r/r (wg Parkietu) wrześniowa dynamika sprzedaży zwiększyła się jedynie o 3,9 proc. r/r. Nie pomógł efekt kalendarza (pomimo korzystnego układu dni), ani dobra sytuacja w sektorze motoryzacyjnym (na co zwracaliśmy uwagę w naszej poprzedniej publikacji), zaszkodziła zaś niska sprzedaż żywności i napojów. Niemniej wtorkowa publikacja świadczy o powolnym, ale jednak nadal utrzymującym się ożywieniu gospodarczym. Dane pokazują wzrost sprzedaży dóbr trwałego użytku, co sugeruje poprawę nastrojów i sytuacji dochodowej gospodarstw domowych. W sierpniu dynamika sprzedaży detalicznej wynosiła 3,4 proc. r/r. Choć opublikowana równocześnie stopa bezrobocia nie miała wpływu na nastroje inwestorów warto wspomnieć, że stabilizacja we wrześniu na poziomie 13,0 proc. r/r wpisuje się w dotychczasowy trend poprawiającej się sytuacji na rynku pracy.

Deprecjacyjny trend złotego przerwała publikacja wyników wtorkowej aukcji obligacji skarbowych. Podaży rzędu 8-12 mld PLN odpowiedział popyt na poziomie blisko 16,5 mld PLN, z którego zaspokojone zostało 12 mld PLN. Pierwsza w historii aukcja z tak wysoką podażą i z takim wynikiem musiała pozytywnie wpłynąć na nastroje krajowych inwestorów. Optymizmu nie starczyło jednak na zniesienie przedpołudniowych strat, przeważyły najprawdopodobniej obawy o fundamenty (sprzedaż detaliczna w kraju i niewiadoma związana z wydźwiękiem publikacji NFP). W oczekiwaniu na dane z USA kurs EUR/PLN oscylował w okolicach 4,18.

Departament Handlu USA podał, że we wrześniu w sektorze poza rolnictwem przybyło 148 tys. nowych miejsc pracy jednocześnie rewidując w górę dane za sierpień o 24 tys. i w dół o 15 tys. za lipiec. Nieoczekiwanie do 7,2 proc. spadła też wrześniowa stopa bezrobocia. Jak słusznie uwagę zwrócili nasi ekonomiści, „(…) trend dynamiki zatrudnienia w sektorze pozarolniczym obniżył się (143 tys. os. miesięcznie w ostatnim kwartale vs. 182 w 2q), zbliżając się do poziomów, przy których FOMC podejmowało decyzję o rozpoczęciu otwartej rundy programu QE (135 tys.).”

Rynek walutowy raport NFP zinterpretował jednoznacznie – brak w najbliższym czasie szans na rozpoczęcie taperingu. Reakcja była adekwatna do wyciągniętych wniosków: kurs EUR/USD wzrósł do ponad 1,375 zaś EUR/PLN spadł do 4,16 a kontrakty na amerykańskie indeksy poszły w górę. A zatem tak jak wskazywaliśmy, słabsze dane pozwoliły wspólnej walucie na ustanowienie nowego, tegorocznego szczytu względem dolara. Niemniej, oporu na 1,38 USD za euro nie udało się przetestować. Dzisiaj trudno może być o dalsze wzrosty, kalendarz publikacji makroekonomicznych pozbawiony jest istotnych pozycji. W centrum uwagi znaleźć może się jedynie publikacja protokołu z posiedzenia Banku Anglii, ale informacje te nie powinny istotnie wpływać na eurodolara.