Powołując się na "Irish Times", gazeta pisze, że firma SIAC czeka na sądową ochronę przed wierzycielami. Irlandczycy od miesiąca skarżą się, że pogrążyła ich budowa odcinka trasy A4 na Rzeszowszczyźnie. Razem z siostrzaną grupą SRB firma zaalarmowała nawet Komisję Europejską, zarzucając Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad między innymi nierówne traktowanie firm budowlanych i wprowadzanie w błąd zagranicznych przedsiębiorców.

SIAC zarzuca GDDKiA błędy projektowe, które negatywnie wpłynęły na realizację kontraktu. Najmocniej jednak zabolało Irlandczyków żądanie wypłaty gwarancji, które uznali za niezgodne z kontraktem.

Wartość roszczeń SIAC wynosi 380 milionów złotych. Problemem spółki, podobnie jak innych wykonawców, jest to, że na rozstrzygnięcie batalii sądowej trzeba czekać latami. Problemy z płynnością powodują, że wielu wykonawców nie jest w stanie dotrwać do finału.

>>> Czytaj również: Autostrada A4: do stycznia 2014 r. GDDKiA chce otworzyć 80 km drogi

Reklama